Materiał powstał we współpracy z Nextbike Polska
– Bilety komunikacji zbiorowej będą dodatkowo uprawniały do korzystania z roweru; żeby wypożyczyć rower nie trzeba będzie zakładać dodatkowego konta. To stanie się dopiero przy uruchomieniu drugiego etapu, który nastąpi po pierwszym sierpnia – wyjaśnia Wojtkiewicz. Firma Nextbike ma już za sobą doświadczenia z innymi systemami, przede wszystkim z warszawskim systemem Veturilo, który – co podkreśla prezes – okazał się gigantycznym sukcesem.
– Od startu w Warszawie 11 lat temu, firma odnotowała spektakularny wzrost wypożyczeń. Tylko w tym roku jest ich już o 40 procent więcej, a w poprzednim roku to było aż 156 procent – wspomina prezes. Obecnie firma zarządza ponad 12 tysiącami rowerów w ponad 40 miastach Polski, ale już od 1 sierpnia tego roku liczba ta ma wzrosnąć do 64 miast, a flota do niemal 18 tysięcy jednośladów. – Blisko 10 czy ponad 10 milionów Polaków ma dostęp do naszych rowerów. Aktywnych zarejestrowanych użytkowników, którzy korzystają z tych rowerów na co dzień jest ponad 2 miliony – wylicza prezes Wojtkiewicz.
Firma planuje nie tylko podwoić liczbę dostępnych rowerów do minimum 25 tysięcy w ciągu najbliższych dwóch lat, ale też podwoić swoje przychody.
Nextbike Polska stawia na rynki zagraniczne
Mimo wyzwań, jakie przyniosły ostatnie lata, firma nie tylko przetrwała, ale i przygotowuje się do zapisania najlepszego roku w swojej historii pod względem przychodów. – Pragniemy w tym roku osiągnąć najwyższe przychody w 13-letniej historii spółki – nie ukrywa Wojtkiewicz. Proces restrukturyzacji formalnie jeszcze się nie zakończył – spółka oczekuje na zakończenie procedur sądowych. – Uważam, że w każdym kryzysie dostrzec można szansę, a nasza spółka wykorzystała ten kryzys zarówno operacyjnie, jak i finansowo – kontynuował prezes.
Mimo że wyniki finansowe opublikowane za ubiegły rok mogą na pierwszy rzut oka nie napawać optymizmem, to jednak jest to efekt tego, że zawierają dużą liczbę odpisów wynikających z restrukturyzacji. – Niemniej analiza wyniku operacyjnego pokazuje, że spółka wróciła na dobre tory. Jesteśmy nawet w lepszej sytuacji, niż byliśmy przed restrukturyzacją i przed pandemią – oznajmia prezes Wojtkiewicz.
Rozwój technologiczny oraz poszerzanie granic działalności to główne elementy strategii Nextbike. – Rowery w dużej części są produkowane w Polsce; elementem strategii rozwoju jest też ekspansja do Europy Środkowo-Wschodniej i krajów nordyckich – mówi Wojtkiewicz. Dodaje, że Polska staje się hubem produkcyjnym i serwisowym, z którego firma może efektywnie operować zarówno lokalnie, jak i międzynarodowo.
– Prężnie działamy w tej chwili, by wyjść poza granice Polski, ponownie, bo przypomnę, że byliśmy już w dwóch miastach w Finlandii w przeszłości – wspomina prezes. Rozmowy prowadzone z kilkoma europejskimi miastami są na obiecująco zaawansowanym etapie. – Na razie ze względów oczywistych omijamy wschodnią ścianę Europy, natomiast południe i północ, szczególnie część skandynawska, wydają nam się bardzo optymistyczne – podkreślił prezes Wojtkiewicz.
∑ Trwały element miejskiej mobilności
W kontekście rosnącej popularności rowerów miejskich w Polsce, prezes Nextbike podkreślał, że zainteresowanie rowerami nie jest tylko chwilową modą, ale stałym i rosnącym trendem. Demografia użytkowników systemów Nextbike w całej Polsce pokazuje, że 57 procent stanowią mężczyźni, a 43 procent – kobiety. Dominują osoby w wieku 25–45 lat – stanowią one blisko 70 procent wszystkich użytkowników. Ale są również starsi, po 65. roku życia.
Prezes Nextbike nie widzi bezpośredniej konkurencji w postaci rynku elektrycznych hulajnóg. – Nazywam je młodszym bratem z rodziny ekosystemu mikromobilności – mówi. Ale też użytkownik hulajnogi to inny klient. Tymczasem rowery są przeznaczone do uzupełniania transportu, szybkich przejazdów, do codziennego poruszania się po mieście. Wzrost zainteresowania rowerami w ostatniej dekadzie z 5 do blisko 10 procent w największych miastach, dowodzi, że rower miejski staje się nieodłącznym elementem urbanistycznego krajobrazu.
Nextbike rozwija też swoją flotę rowerów elektrycznych. – Mieliśmy przyjemność wdrażać rowery elektryczne w Warszawie i we Wrocławiu – wspomina Wojtkiewicz. W stolicy, w obecnym projekcie na 3 tysiące rowerów, miasto zdecydowało się na wdrożenie 300 rowerów elektrycznych. Liczby mówią same za siebie: na 5 milionów wypożyczeń wszystkich rowerów, te 300 rowerów elektrycznych przez dziewięć miesięcy w Warszawie wygenerowało milion wypożyczeń.
– Każdy taki rower był wypożyczany średnio 12,5 raz dziennie – podkreśla prezes, kończąc konkluzją: – Jeśli więc ktoś powie mi, że rower elektryczny nie jest popularny, to będę się z nim mocno kłócił.
Materiał powstał we współpracy z Nextbike Polska