W ciągu ostatniego miesiąca akcje właściciela przychodni i szpitali staniały o 27 proc. Jednak wczoraj były w czołówce najmocniej drożejących papierów w Warszawie. Kurs wzrósł o 21,72 proc., do 3,25 zł.
Zwyżka tak naprawdę zaczęła się już na godzinę przed zamknięciem poprzedniej (piątkowej) sesji, kiedy Enel-Med ujawnił, że podpisał kolejną umowę na świadczenie usług medycznych dla pracowników dwóch firm z grupy LG oraz ich rodzin. Wartość dwuletnich kontraktów może wynieść ok. 830 tys. zł i jest uzależniona od liczby osób objętych pakietem w danym miesiącu. W połowie grudnia medyczna spółka zawarła podobną umowę z firmami z grupy LG, opiewającą na ok. 2 mln zł.
Wydaje się jednak, że bardziej wyobraźnię inwestorów rozpaliło potwierdzone w piątek przejęcie Lux-Medu, największej prywatnej polskiej firmy świadczącej usługi zdrowotne. Od funduszu private equity Mid Europa Partners za 1,6 mld zł kupiła go brytyjska grupa medyczna Bupa.
W ten sam dzień upubliczniono raport niemieckiej firmy konsultingowej Dr. Kalliwoda Research. Jej analitycy wprawdzie obniżyli cenę docelową dla akcji Enel-Medu z 5 zł do 4,60 zł, ale to i tak wyraźnie wyżej od obecnego kursu. Wskazano, że polski rynek opieki medycznej ma dobre perspektywy i wzorem krajów zachodnich w najbliższych latach może go czekać fala fuzji i przejęć.