„Publiczne pieniądze będą dostawały tylko te szpitale, które będą działać non profit" – stwierdził Jarosław Kaczyński, prezes PiS w wywiadzie opublikowanym w poniedziałek w „Rz". Eksperci nie mają wątpliwości: takie rozwiązanie zagroziłoby prywatnym placówkom, które – wbrew powszechnej opinii – wcale nie osiągają krociowych zysków.
Kto może ucierpieć
– Gdyby proponowane zapisy weszły w życie, byłby to potężny cios dla rozwoju prywatnej służby ochrony zdrowia – mówi jeden z analityków pragnący zachować anonimowość.
Szczególnie narażone byłyby te firmy, w których przychodach duży udział mają kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia. Pod tym względem wyróżnia się EMC, którego 80 proc. obrotów stanowią świadczenia od NFZ, głównie za sprawą szpitali. W Scanmed Multimedis jest to ok. 50 proc., w Polmedzie – 30 proc., a w Enel-Medzie 8 proc. W innej sytuacji jest Lux-Med, największa prywatna firma ochrony zdrowia w Polsce. W 2012 r. grupa wypracowała 764 mln zł przychodów, a kontrakty z NFZ r. stanowiły 7 proc. tej kwoty.
– Najbardziej narażone firmy mogłyby nie przetrwać bez kontraktów z NFZ. Istnieje też ryzyko, że w obawie przed zmniejszeniem lub utratą świadczeń prywatne spółki będą stosowały zabiegi księgowe mające ukryć zyski – dodaje analityk.