Dotyczy to zwłaszcza firm zaangażowanych w walkę z koronawirusem i telemedycyny.
Genomtec to spółka technologiczna działająca w obszarze diagnostyki genetycznej. Powstała w 2016 r. we Wrocławiu, z zamysłem międzynarodowej ekspansji swojej mobilnej platformy diagnostyki medycznej z wykorzystaniem opatentowanego system bezkontaktowego grzania i detekcji.
– W kryzysie związanym z pandemią nie zredukowaliśmy etatów i nie obniżyliśmy wynagrodzeń. Nieszablonowe myślenie i poszukiwanie nowych rozwiązań w tym trudnym okresie pozwala nam dalej funkcjonować. Wprowadziliśmy system pracy zmianowej, tak aby zabezpieczyć dystans społeczny w czasie przebywanie w laboratoriach, a wszystkie czynności niewymagające obecności w biurze czy w laboratorium zostały przeniesione do warunków „pracy domowej". Oczywiście, zapewniliśmy też dostęp do maseczek w momencie pracy w siedzibie Genomtec – mówi Miron Tokarski, prezes Genomtec.
Przyznaje, że sam fakt pandemii wirusa SARS-CoV-2 wpłynął w podwójny sposób na prace rozwojowe w firmie, bo z jednej strony nieznacznie je utrudnił z powodu konieczności zachowania dystansu społecznego oraz redukcji ilości osób przebywających jednocześnie w laboratorium, a z drugiej strony w niesamowity sposób dał nam pozytywnego kopniaka, skutkując komercjalizacją ultraszybkiego laboratoryjnego testu diagnostycznego.
– Cała ponura sytuacja spowodowana powstaniem i szerzeniem się choroby zakaźnej Covid-19 poskutkowała nagłośnieniem alternatywnego rozwiązania namnażania kwasów nukleinowych w technologii izotermalnej, jak LAMP (z ang. Loop-mediated Nucleic Acid Amplification), która posiada wiele cech nieosiągalnych dla najczęściej wykorzystywanej w diagnostyce genetycznej technice PCR – opowiada prezes Tokarski.