Energetyka nie może sobie pozwolić na zatrzymanie inwestycji. Regulacje klimatyczne oraz starzejące się moce wytwórcze wymuszają inwestycje, nie dając gwarancji rentowności poszczególnych projektów. Kluczem strategii inwestycyjnej koncernów energetycznych w sytuacji dużej niepewności jest przemyślana dywersyfikacja wykorzystywanych źródeł energii.
Polski sektor wytwarzania energii czekają duże inwestycje. Szacuje się, że do 2020 r. ich wartość sięgnie ok. 100 mld zł. Nakłady są konieczne przede wszystkim w związku z przewidywanym wzrostem popytu na energię elektryczną w gospodarce. Na podstawie prognoz wzrostu PKB oraz spadku jego energochłonności McKinsey szacuje, że produkcja energii w Polsce wzrośnie w 2030 r. o ok. 40 proc., do ok. 200 – 230 terawatogodzin.
Dodatkowo starzejące się aktywa oznaczają konieczność wyłączenia ok. 20 – 30 proc. mocy do roku 2020, natomiast regulacje środowiskowe (normy NOx oraz SOx związane z unijną dyrektywą LCPD) oznaczają dalsze wyłączenia mocy w nie tak odległej perspektywie (lata 2016 – 2020).
[srodtytul]*[/srodtytul]
Nie widać jednak, by inwestycje szły pełną parą. W sektorze energetycznym widać sporo niepewności. Analizy rynkowe wskazują, że szacowane dane dotyczące rentowności inwestycji w poszczególne technologie wytwórcze znacząco zbliżyły się do siebie, natomiast ryzyko inwestycyjne wzrosło.