Większość firm pogorszyła swoje rezultaty, choć niektóre z nich, np. Axa i Warta (licząc pierwsze trzy kwartały), zanotowały w ciągu roku rekordowe, bo pięciokrotne, zwyżki zbieranej składki. Dwukrotnym wzrostem przychodów chwali się PZU Życie, co oznacza ponad 5 mld zł nowej składki.
Sukces w zbiorze składki firmy te zawdzięczają lokatom opakowanym w polisy na życie. Dla klientów magnesem do ich zakupu jest gwarancja zwrotu kapitału i brak podatku Belki. Towarzystwa oferują te poliso-lokaty za pośrednictwem banków. – Mimo imponujących przychodów ze składek nie dają one jednak towarzystwom równie wysokich zysków – zaznacza Marcin Krzykowski z firmy Milliman specjalizującej się w konsultingu dla branży ubezpieczeń na życie.
Są to produkty o niskich marżach. Specjaliści oceniają, że nie jest to dobra oferta również z punkt widzenia marketingu towarzystwa. Klienci banku kupując poliso-lokatę rzadko wiedzą, że jest to oferta danego ubezpieczyciela.
Inne towarzystwa musiały się pogodzić ze spadkiem przychodów. W tym gronie znalazły się: Aegon, Allianz Życie i Skandia. Powód? Po spadkach na giełdach nastąpił odwrót Polaków od polis z funduszami inwestycyjnymi, oferowanymi dotychczas przez te firmy.
Rynek sprzedaży polis na życie jest coraz trudniejszy. Świadczą o tym gorsze zyski towarzystw życiowych. Firmy zmuszone są więc do płacenia większych prowizji za sprzedaż polis (niemal cała dziesiątka największych notuje wzrost kosztów akwizycji od kilku do kilkudziesięciu procent) czy inwestycji w sieć sprzedaży. Największe spadki zysków na koniec września zanotowały: Axa Życie, Allianz Życie, Generali Życie i PZU Życie. Gorsze wyniki z inwestycji pokazało siedem z dziesięciu największych ubezpieczycieli życiowych. – Spadek przychodów z inwestycji nie ma automatycznego przełożenia na zyskowność ubezpieczycieli życiowych – wyjaśnia Krzykowski. Tłumaczy, że wynika to głównie ze spadku aktywów w zarządzaniu firm, które oferowały polisy z funduszem kapitałowym. Spadek aktywów zaś idzie w parze ze zmniejszeniem niezbędnych rezerw. – Będzie to mieć wpływ na wyniki firm dopiero w przyszłych okresach – zaznacza. Towarzystwa pobierają bowiem procentową opłatę od aktywów, którymi zarządzają. Niższe aktywa oznaczają więc spadek wpływów z tych opłat.