Gazociąg Nabucco coraz bardziej realny

Międzyrządowe porozumienie w sprawie budowy gazociągu, którym popłynie gaz kaspijski do Europy, stało się faktem

Aktualizacja: 14.07.2009 02:36 Publikacja: 13.07.2009 15:19

Premierzy Grecji, Costas Karamanlis i Hiszpanii - Jose Luis Rodriguez Zapatero

Premierzy Grecji, Costas Karamanlis i Hiszpanii - Jose Luis Rodriguez Zapatero

Foto: AFP

[b] [link=http://www.rp.pl/artykul/5,333486.html]Wideokomentarz Agnieszki Łakomej[/link][/b]

Przedstawiciele Unii Europejskiej oraz pięciu państw, których firmy zaangażowały się w realizację projektu, podpisali dziś w Ankarze dokumenty umożliwiające rozpoczęcie przygotowań do budowy. Projekt ma szczególne znaczenie do Unii Europejskiej, bo da jej możliwość bezpośredniego importu gazu z rejonu Morza Kaspijskiego. Do tej pory pośrednikiem w dostawach są Rosjanie. Porozumienie, którego uzgodnienie zajęło kilka miesięcy, to kolejny dowód na to, jak znaczący dla Unii jest to projekt.

Jeśli konsorcjum inwestorów, utworzone przez austriacki koncern OMV, bułgarski Bulgas, rumuński, węgierski MOL, turecki Botas i niemiecki RWE, dotrzyma harmonogramu, to rurociąg będzie gotowy w 2014r. Na początek ma dostarczać kilka miliardów m sześc. gazu rocznie. Przed 2020r. będzie to już 31 mld m. Inwestorzy uzgodnili, że połowa tej ilości będzie przeznaczona właśnie dla nich. Natomiast reszta mocy w rurociągu przypadnie tym firmom, które wyrażą zainteresowanie i złożą ofertę. Wśród nich na pewno będzie Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.

Obecnie kluczowa kwestia, którą będą musieli rozwiązać inwestorzy, to gwarancje dostaw gazu do Nabucco.

Jak dotąd pewnym źródłem jest tylko Azerbejdżan. Azerski minister ds. handlu i energii Natik Aliyev zapewniał dziś w Ankarze, że jego kraj jest otwarty na rozmowy. Ale Richard Morningstar - przedstawiciel władz USA, które popierają Nabucco, mówił o konieczności zaangażowania też takich krajów jak Turkmenistan i Irak. Problem jednak polega na tym, że najpierw musiałby powstać gazociąg umożliwiający przesłanie gazu turkmeńskiego do Azerbejdżanu, gdzie najpewniej weźmie swój początek Nabucco. Wątpliwy - przynajmniej obecnie wydaje się eksport surowca z Iraku, bo przedstawiciele tego kraju przyznali ostatnio, że wydobycie w najbliższych latach ma pokrywać przede wszystkim potrzeby tego kraju. Szansą dla Nabucco jest Egipt, gdzie produkcja gazu wzrasta.

Nabucco ma kosztować 7,9 mld euro, że cześć kwoty pożyczą EBI i EBOR, poza tym sama Unia wyasygnowała pieniądze z budżetu na ten cel. Konsorcjum inwestorów nie ustaliło jeszcze ostatecznie, jak duże kredyty będzie musiało zaciągnąć na budowę.

[b] [link=http://www.rp.pl/artykul/5,333486.html]Wideokomentarz Agnieszki Łakomej[/link][/b]

Przedstawiciele Unii Europejskiej oraz pięciu państw, których firmy zaangażowały się w realizację projektu, podpisali dziś w Ankarze dokumenty umożliwiające rozpoczęcie przygotowań do budowy. Projekt ma szczególne znaczenie do Unii Europejskiej, bo da jej możliwość bezpośredniego importu gazu z rejonu Morza Kaspijskiego. Do tej pory pośrednikiem w dostawach są Rosjanie. Porozumienie, którego uzgodnienie zajęło kilka miesięcy, to kolejny dowód na to, jak znaczący dla Unii jest to projekt.

Ekonomia
Zielona energia z morskiej farmy Baltica 2 popłynie już za dwa lata
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Ekonomia
Bezpieczne ferie z Wojażerem
Materiał Promocyjny
Weekendowe Nadania od InPost – usprawnij logistykę Twojej firmy
Ekonomia
Adamed Pharma międzynarodowym graczem
Ekonomia
Technologia daje odpowiedź na zmiany demograficzne