Koszt wytworzenia jednej megawatogodziny energii w nowej farmie wiatrowej wynosi poniżej 400 zł/MWh, nie licząc kosztów zewnętrznych, takich jak rozbudowa sieci i konieczność rezerwowania mocy, bo wówczas koszt ten często przekracza 500 zł/MWh. Jeżeli bierzemy pod uwagę stare, zamortyzowane już wiatraki, które są sprowadzane z Zachodniej Europy, koszt produkcji może wynieść poniżej 200 zł/MWh. W przypadku nowej biogazowni jedna megawatogodzina kosztuje ponad 500 zł. Dla porównania, cena energii wytwarzanej z węgla w nowych elektrowniach, bez kosztów zakupu pozwoleń na emisje CO2, to koszt rzędu 240 – 250 zł/MWh. Obecnie wytwórcy energii ze źródeł odnawialnych mogą liczyć na przychód na poziomie 430 zł/MWh liczony jako suma ceny rynkowej i zielonego certyfikatu. Jest to sporo jak na elektrownie wiatrowe, ale zbyt mało dla elektrowni korzystających tylko z biomasy czy biogazu.
[b]Jakie problemy stoją przed energetyką wiatrową?[/b]
To głównie plany budowy farm w lokalizacjach, gdzie nie ma odpowiednio rozbudowanej sieci dystrybucyjnej czy przesyłowej i nie ma też zbyt dużo lokalnych odbiorców. Tak jest na północy Polski. Budową sieci zajmują się dystrybutorzy energii. Rosnąca liczba farm wiatrowych wymaga znacznych inwestycji sieciowych, zapewnienia rezerw mocy oraz koordynacji pracy sieci. To jest kosztowne i nie bardzo umiemy jeszcze dobrze zarządzać sieciami lokalnymi. Jest nowa koncepcja tzw. smart grid, która wymaga jeszcze dużo badań i inwestycji. Dlatego powstaje pytanie, jak pokrywać te koszty. Pojawiają się pomysły, aby koszty rozbudowy sieci i przyłączeń do nich były wliczane w cenę energii sprzedawanej przez farmy wiatrowe. To jednak znacząco podniosłoby koszty. Problem rezerw mocy to nie tylko problem ekonomiczny, ale również techniczny dotyczący bezpieczeństwa systemu elektroenergetycznego.
[b]Jakie zatem moce wiatrowe można, pana zdaniem, bezpiecznie podłączyć do krajowych sieci?[/b]
Moc zainstalowanych obecnie w Polsce farm wynosi nieco ponad 700 MW, więc przestrzeń do rozbudowy jest spora. Szacuję, że aby system był w pełni bezpieczny, przy obecnej konfiguracji sieci i zasadach funkcjonowania, około 10 proc. wprowadzanej do niego energii może pochodzić z wiatru. Przy zapotrzebowaniu na moc, które obserwujemy w Polsce w ostatnich miesiącach, to jest w granicach 1500 – 2000 megawatów. Podłączenie większych mocy jest możliwe, ale wymaga dużych nakładów na przebudowę sieci i rezerwy mocy.
Elektrownie wiatrowe są ważnym elementem w rozwoju odnawialnych źródeł energii i są niezbędne dla wypełnienia przez Polskę zobowiązań UE. Jednak ta technologia, jak i każda inna, nie jest panaceum na problemy ze zbilansowaniem popytu i podaży na energię, a jej szersze zastosowanie wymaga znacznych nakładów finansowych, co oznacza wzrost cen energii.