Rosyjski gigant przemysłu jądrowego koncern Rosatom ogłosił, że gotowe jest już 93 proc. fundamentów i poziomych konstrukcji pod Bałtycką Elektrownię Atomową (BEA). Teraz rozpoczynają się dostawy i montaż urządzeń.
Na budowie zajmującej 200 ha w pobliżu miasta Niemen przy granicy z Litwą (62 km od granicy z Polską w Gołdapi) pracuje 629 osób na 36 obiektach. Gotowe jest kompleks administracyjno-mieszkalny; budowane drogi dojazdowe i zakładane sieci energetyczne.
Budowa rozpoczęta wiosną 2010 r. zakłada powstanie elektrowni według najnowszych technologii i norm bezpieczeństwa zgodnych ze standardami Unii Europejskiej. Siłownia będzie miała dwa reaktory o mocy w sumie 2300 MW. Pierwszy rozpocznie pracę w 2016 r., a drugi w 2018 r.
Po raz pierwszy w historii rosyjskiej atomistyki do inwestycji zostaną dopuszczeni inwestorzy zagraniczni. Rosatom oferuje im 49 proc. akcji przyszłej elektrowni. 51 proc. zachowałby rząd Federacji. Koszt budowy jednego bloku energetycznego to ponad 2 mld euro. Całość ma kosztować 5 mld euro.
Choć Rosatom podkreśla, że elektrownia powstaje przede wszystkim, by zabezpieczyć energię dla otoczonego Unią Obwodu Kaliningradzkiego, to o jej lokalizacji świadczy, że równie ważny będzie eksport prądu do sąsiadów - Polski i Litwy.