PGE, Tauron czy Enea zakładały do niedawna, że w 2013 r. będą mogły za darmo wyemitować 70 proc. dwutlenku węgla. Tymczasem proponowana im przez rząd pula uprawnień obejmuje od 45 do 53 proc. rzeczywistej emisji. A w kolejnych latach przydziały te będą jeszcze maleć.
Pod koniec sierpnia rząd prześle do Komisji Europejskiej projekt podziału praw do emisji CO2 po 2013 r. Analitycy już szacują, że nowe regulacje obciążą firmy energetyczne kosztami liczonymi w miliardach złotych rocznie.
– Gdy te nowe regulacje wejdą w życie, to PGE w 2013 r. będzie musiała wydać na kupno praw do emisji CO2 ok. 1,8 mld zł, czyli prawie o 1 mld zł więcej, niż do niedawna zakładano. Dla porównania, w 2011 r. PGE na zakup uprawnień przeznaczy ok. 300 mln zł – wyjaśnia Maciej Hebda, analityk Espirito Santo.
Szacuje, że koszt zakupu praw do emisji dla Tauronu wzrośnie w związku z nowymi wyliczeniami do 700 mln zł w 2013 r., wobec 200 mln zł oczekiwanych wcześniej. W przypadku Enei dodatkowy koszt to ok. 200 mln zł w 2013 r.
Jak to przełoży się na wyniki spółek? – Jest za wcześnie na prognozowanie. Obecnie wiemy tyle, że od 2013 r. zmieni się cały obraz branży. Nie znamy przyszłej ceny praw do emisji CO2. Można oczekiwać wzrostu cen energii w tym okresie, ale nie wiemy też, w jakim stopniu prąd podrożeje ani w jakim stopniu energetyka będzie w stanie przenieść te dodatkowe koszty na konsumentów – mówi Hebda.