Czytaj więcej
Minął rok od rozpoczęcia wojny na Ukrainie. Rosjanie rozpoczęli swoją inwazję 24 lutego 2022 roku. Ofensywa, która według twierdzeń Kremla, miała potrwać kilka dni, przerodziła się w długotrwały konflikt.
Stoltenberg został nominowany na stanowisko sekretarza generalnego w marcu 2014 roku. Jego druga kadencja miała wygasnąć 1 października zeszłego roku, jednak w marcu, po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, zdecydowali o przedłużeniu jego misji. Norweg ma pełnić tę funkcję do końca września 2023 roku.
Kto może zmienić go na stanowisku? „Przesunięcie środka ciężkości NATO na wschód powoduje, że coraz częściej mówi się o tym, iż Stoltenberga powinien zastąpić ktoś z naszego regionu” - pisze w sobotę Onet, zaznaczając, że na giełdzie nazwisk na potencjalnego następcę norweskiego polityka nie ma żadnego polityka PiS, ani prezydenta Andrzeja Dudy. „Szanse mają natomiast chociażby prezydent Słowacji Zuzana Čaputová, premier Litwy Ingrida Šimonytė i premier Estonii Kaja Kallas. Często wymienianym kandydatem jest też prezydent Rumunii Klaus Iohannis” - czytamy w tekście.
Czytaj więcej
Sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg, w czasie konferencji prasowej w Finlandii oświadczył, że Ukraina zostanie członkiem NATO "w długiej perspektywie".
Witold Jurasz, autor artykułu, ocenia, że „w grze są również sekretarz obrony Wielkiej Brytanii Ben Wallace i premier Holandii Mark Rutte”, a „wśród potencjalnych kandydatów wymieniana jest też wicepremier i zarazem minister finansów Kanady Chrystia Freeland”. Każdy z tych kandydatów ma jednak minusy. Np. w przypadku Čaputovej, Šimonytė i Kallas to fakt, że „żadna z nich nie reprezentuje państwa z realnym, liczącym się na wschodniej flance potencjałem wojskowym”. Z kolei szanse Wallace'a ma osłabiać to, że brytyjscy politycy kierowali NATO już trzy razy.