Sytuacja jest dziś podobna do tej sprzed półwiecza – uważa prof. dr hab. inż. Tadeusz Juliszewski z Wydziału Inżynierii Produkcji i Energetyki Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Zdaniem profesora od dawna były znane geopolityczne przyczyny obecnych problemów paliwowych. – Samowystarczalność energetyczna każdego kraju – nawet jeśli jest partnerem w takich grupach państw jak Unia Europejska – powinna być priorytetem w polityce energetycznej. Polityka samowystarczalności energetycznej naszego kraju i Unii Europejskiej nie uwzględniała nieprzewidywalnego zachowania producentów paliw ani naturalnych zakłóceń w dostawach surowców – podkreśla prof. Tadeusz Juliszewski.
Sytuację dodatkowo skomplikowały geopolityczne i gospodarcze skutki wojny w Ukrainie.
– Polska nie planowała przedłużać kontraktu jamalskiego na dostawy gazu z Rosji po jego zakończeniu – podkreśla Dominika Taranko, dyrektorka Forum Energii Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Jednak po 1 stycznia 2023 r. rosyjski gaz miał w założeniu nadal płynąć połączeniami gazowymi z Europy Zachodniej. Sytuacja zmieniła się po wybuchu wojny w Ukrainie. – W sytuacji całkowitego wstrzymania dostaw gazu do Europy, jeśli na Starym Kontynencie go zabraknie, możemy to odczuć również w Polsce – ostrzega Dominika Taranko.
Z kolei w kryzysie węglowym istotną rolę odgrywa mobilizacja odbiorców tego surowca, którzy próbują kupić go w jednym momencie na cały sezon grzewczy z obawy o deficyt. – Napędza to popyt, za którym nie nadąża łańcuch dostaw – wyjaśnia dyrektorka Forum Energii ZPP.
Działania zaradcze
– Powinniśmy myśleć i mówić o bezpieczeństwie energetycznym Europy i jako Europa wspólnie przez ten kryzys przejść – uważa Dominika Taranko. Mimo pogorszenia sytuacji na rynku paliwa takie jak gaz ziemny, ropa naftowa i węgiel są dostępne, jednak w miejscach odległych geograficznie od Europy. Dlatego są droższe, a transport jest utrudniony.