Drzewa to majątek miasta

Drzewa i tereny zielone to w mieście element niemniej ważny niż niezbędna infrastruktura. Nie tylko produkują tlen, pochłaniają dwutlenek węgla i zanieczyszczenia.

Publikacja: 25.10.2021 01:00

Drzewa to majątek miasta

Foto: Adobe Stock

System korzeniowy zatrzymuje wodę, ograniczając zagrożenie powodziami, korony zwiększają wilgotność powietrza, chronią przed hałasem i są domem dla zwierząt. Latem drzewa przeciwdziałają powstawaniu w mieście „wysp ciepła", obniżając temperaturę, dając cień. Dzięki obecności drzew wzrasta cena okolicznych nieruchomości..

Zdaniem stowarzyszenia Miasto Jest Nasze drzewa to majątek miast, który powinien być bezwzględnie chroniony. W Polsce drzewa wciąż jednak łatwo się wycina, gdy na Zachodzie wiadomo już, że miejska zieleń daje oszczędności i „zarabia". Z badania firmy badawczej YouGov wynika, że przeciętnie 82 proc. mieszkańców miast Europy chce mieć w okolicy swojego miejsca zamieszkania zieleń i czyste powietrze. W stolicy Polski takie zdanie wyraziło 92 proc. zapytanych, a w Krakowie 93 proc. Przy tym 71 proc. krakowian i 64 proc. warszawiaków chce większej przestrzeni przeznaczonej dla pieszych. Po 73 proc. mieszkańców stolicy i krakowian chce także ograniczenia zanieczyszczeń transportowych. Ponadto 84 proc. mieszkańców Warszawy i Krakowa chce, aby władze podjęły więcej wysiłków na rzecz walki ze smogiem.

Naturalne miasta powiatowe

Główny Urząd Statystyczny przeanalizował w 2019 r. informacje dotyczące lasów, parków, zieleńców i terenów zieleni osiedlowej w miastach na prawach powiatu. Okazało się, że najbardziej zielonym miastem w Polsce jest Sopot, który ma 58 proc. powierzchni zajętej przez tereny zielone. Równie dużo użytków jest w Zielonej Górze (54 proc.) Zielone są także Gdynia (46 proc.) oraz Katowice (43 proc.) i Jaworzno (39 proc.).

Z danych GUS wynika też, że średnio ta wartość wynosi dla miast powiatowych 20 proc. Dobre wyniki miast z czołówki wynikają jednak z wysokiego poziomu lesistości, która w Sopocie wynosi 52 proc., w Gdyni – 44 proc., w Katowicach – 40 proc., a w Jaworznie – 37 proc. Lesistość to poziom udziału lasów – zarówno prywatnych, jak i państwowych w terenach miejskich.

Polska blisko natury

Z innej analizy Obserwatorium Polityki Miejskiej Instytutu Rozwoju Miast i Regionów, które wzięło pod uwagę takie wskaźniki, jak udział terenów zieleni w całkowitej powierzchni miasta, pofragmentowanie zieleni i jej dostępność, czyli udział osób z dostępem do takich terenów w obrębie pięciominutowego spaceru, wynika, że miasta są jeszcze bardziej „zielone". Średni udział terenów zieleni w miastach wyniósł 52 proc. – mówią uzyskane w ten sposób dane. To dlatego, że w statystyce wzięto pod uwagę nie tylko lasy, ale także gęste zakrzewienia i bujne łąki.

Foto: rp.pl

Z zestawienia wynika, że najwyższym udziałem terenów zieleni charakteryzują się m.in.: Koszalin (70 proc.), Zielona Góra (67,5 proc.) oraz Kielce (66,8 proc.). Najmniejszy stopień „zazielenienia" zaobserwowano w Opolu (25,2 proc.) i Kaliszu (28,1 proc.). Wrocław uznawany za miasto „zielone" ma wynik 40,9 proc. Najbardziej spójne tereny zieleni występują w Gdyni oraz Koszalinie, a najlepszą dostępnością do terenów zieleni mogą się pochwalić Rzeszów i Ruda Śląska.

Największe polskie miasta – Kraków i Warszawa – mają udział terenów zieleni powyżej średniej krajowej. Nie zawsze wyniki te są miarodajne, zwłaszcza tam, gdzie miasta rozrastają się wchłaniając podmiejskie wsie. Na przykład przodująca Zielona Góra w 2015 roku powiększyła się niemal pięciokrotnie o włączone do niej okoliczne tereny wiejskie. Sama zieleń to jednak dziś za mało.

Manhattan 
z bazą drzew

Władze Nowego Jorku stworzyły w ostatnich latach bazę danych wszystkich drzew, którymi administruje miejski wydział do spraw zieleni. W dostępnym publicznie spisie jest ponad 680 tys. drzew, którymi zarządza New York City Parks. W spisie nie ma drzew rosnących na terenach prywatnych i federalnych. Każde ma indywidualny profil, z którego można się dowiedzieć, gdzie rośnie, jakiego jest gatunku. W bazie są także aktualne zdjęcia.

Algorytmy obliczają szacunkowe dane dotyczące tego, ile wody rocznie zatrzymuje dane drzewo w systemie korzeniowym, ile pochłania szkodliwych substancji i ile dwutlenku węgla absorbuje. Wszystkie te parametry przeliczane są na fundusze, jakie oszczędzają dzięki temu władze miasta. Urzędnicy wiedzą także, jaki jest stopień pokrycia ulic koronami drzew, gdzie są obszary zacienione. Łatwo im także ustalić, w jakim stanie są rośliny. Dzięki temu prowadzona jest zrównoważona polityka nowych nasadzeń oraz zastępowania osobników chorych lub zagrażających bezpieczeństwu, czy kolidujących z inwestycjami.

Departament Ochrony Środowiska stanu Nowy Jork wyliczył, że w ciagu 20 lat po posadzeniu jedno zdrowe drzewo daje rocznie 96 dolarów korzyści. Z kolei koszty, które generuje, to rocznie 36 dolarów. Zatem czysty zysk z posiadania drzewa to 60 dolarów w ciągu roku.

Federalny Departament Rolnictwa USA wraz z Center for Urban Forest Research wyliczyły, że korzyści z nowojorskich drzew są jeszcze wyższe. W sumie z tych szacunków wynika, że drzewa dają ponad 120 mln dolarów zysków przy 20 mln dolarów kosztów. Podobne wyniki uzyskał Londyn. Stolica Wielkiej Brytanii, wdrażając projekt i_Tree, wyliczyła, że rośnie tam 8,5 mln drzew, które pokrywają 14 proc. powierzchni miasta. Wartość korzyści, które rocznie dają, oszacowano na 130 mln funtów.

Gra warta zachodu

Dr Dominik Drzazga z Katedry Zarządzania Miastem i Regionem na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego powiedział serwisowi PAP Nauka w Polsce, że w miastach potrzebne są duże drzewa, a nie ich sadzonki. By zastąpić dojrzały buk, trzeba 2 tys. sadzonek. Według specjalisty zieleń miejska jest często określana mianem „zielonej infrastruktury", bo pełni istotną rolę dla poprawy warunków życia w aglomeracji, podnosząc jego komfort.

Organizacja Narodów Zjednoczonych zbadała, że drzewa pozwalają latem obniżyć temperaturę o 2 do 8 stopni Celsjusza. To z kolei powoduje zmniejszenie zapotrzebowania na klimatyzację o 30 proc. Z kolei zimą w miejscach osłoniętych przez drzewa zużywa się od 20 do 50 proc. mniej energii na ogrzewanie. Drzewa mogą też obniżyć siłę wiatru od 20 do 80 proc. Z kolei odpowiednio posadzona zieleń pomaga rozproszyć lub stłumić hałas. Według prognoz ONZ w 2025 roku 60 proc. mieszkańców świata będzie mieszkać w wielkich aglomeracjach, a 80 proc. w miastach powyżej 20 tys. mieszkańców. Według dr. Drzazgi w miastach przyszłości nie wystarczą już izolowane skwery i parki. Będą w nich potrzebne nowoczesne systemy przyrodnicze, które pozwolą stworzyć nową, zdrową przestrzeń do życia ludzi. Ich skatalogowanie to zaledwie wstęp.

Dodatki
W Nokii słuchamy głosu pracowników i doceniamy ich zaangażowanie
Dodatki
Kupujesz – pomagasz. Akcje charytatywne na Allegro
Dodatki
Żabka – razem możemy więcej
Dodatki
Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor skuteczny i prosty sposób na dłużników samorządowych
Dodatki
Xtreme Fitness Gyms – dynamiczny rozwój franczyzy w branży fitness