Nieprzychylne informacje bywają łączone z inną osobą o tym samym nazwisku czy zawodzie, co dawałoby to podstawę do przeprosin czy odszkodowania, gdyby ich autorowi dało się przypisać istotne niedbalstwo lub złośliwość.
Zwolnienie przez Skype. Uwaga na twitterowe wpisy
Internet żył w ostatnich dniach sprawą ekspresowego zwolnienie graficzki z radomskiej agencji Giftpol. Nastąpiło, to już po dwóch dniach pracy na dodatek przez Skype'a. Graficzka poinformowała o tym na portalu X (Twitter), nie podpisując się ani z imienia, ani z nazwiska i nie podając nazwy agencji. Ktoś jednak na portalu rozszyfrował nazwę tej firmy i temat wywołał w Internecie burzę.
Agencja najpierw krytykowała byłą pracownicę, a następnie jej właściciel napisał: „Przepraszam wszystkie osoby, które dotknęła sprawa ze zwolnieniem przeze mnie graficzki Niny. Przyjmuje całą krytykę, jest mi przykro”.
Pojawiło się więc kolejne pytanie, czy także inne graficzki o tym imieniu nie mogą poczuć się dotknięte?
Być może graficzek o imieniu Nina nie ma dużo, ale pytanie jest ciekawe i bardzo praktyczne dla autorów publikacji w sieci oraz poszkodowanych przez nie.