Tak uważa Michal Bobek, rzecznik generalny przy Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wkrótce TSUE wyda wyrok w sprawie sporu między Facebookiem a organem ochrony danych osobowych w Belgii, odpowiednikiem polskiego Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych (sprawa C-645/19).
Jeśli TSUE orzeknie zgodnie z rekomendacją swego rzecznika generalnego, organy takie polski PUODO będą mogły wszczynać sprawy za nieprzestrzeganie unijnego ogólnego rozporządzenia o ochronie danych (RODO) przeciwko Facebookowi i innym gigantom technologicznym zza Oceanu, takim jak Google, Twitter i Apple, które również mają swoje siedziby w Irlandii. Giganci zaś będą musieli stawić czoła nakazom zapłaty grzywien opiewającym na miliardy euro.
Czytaj też: TSUE: sądy w UE mogą nakazać Facebookowi usuwanie nielegalnych komentarzy na całym świecie
Niechciane ciasteczka
Spór rozpoczął się we wrześniu 2015 r. Organ ochrony danych osobowych w Belgii wszczął przed tamtejszymi sądami postępowania przeciwko spółkom należących do grupy Facebook: Facebook Inc, Facebook Ireland Ltd, która jest główną jednostką organizacyjną grupy w Unii Europejskiej, oraz Facebook Belgium BVBA. Domagał się nakazania Facebookowi, by ten zaprzestał umieszczania plików cookie bez zgody użytkowników Internetu na terytorium Belgii, a także nadmiernego gromadzenia danych za pomocą wtyczek społecznościowych i pikseli na stronach innych podmiotów. Ponadto organ nadzorczy żądał zniszczenia wszystkich danych użytkowników Internetu w Belgii zgromadzonych przez Facebooka z wykorzystaniem plików cookie i wtyczek społecznościowych.
Postępowania w tej sprawie toczą się obecnie przed sądem apelacyjnym w Brukseli. Ich zakres został jednak ograniczony do Facebook Belgium, gdyż sąd uznał, że nie jest właściwy do rozpoznania powództw wniesionych przeciwko Facebook Inc i Facebook Ireland Ltd., które siedzibę mają poza Belgią.