19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Aktualizacja: 27.03.2020 22:29 Publikacja: 27.03.2020 22:27
Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz
W piątek wieczorem agencja Fitch utrzymała ocenę wiarygodności kredytowej Polski w odniesieniu do długoterminowych zobowiązań w walutach obcych na poziomie A-. To siódmy stopień na 24 możliwe. Perspektywa tej oceny pozostaje stabilna, co oznacza, że prawdopodobieństwo jej zmiany w najbliższych latach agencja ocenia jako niskie.
Agencja oceniła, że Polska na tle innych państw o podobnym ratingu powinna być dość odporna na szok związany z pandemią Covid-19. To zasługa relatywnie małej otwartości gospodarki, stosunkowo małego znaczenia sektora turystycznego, elastycznego kursu waluty oraz pewnej przestrzeni w finansach publicznych, pozwalającej na poluzowanie polityki fiskalnej. Do tego Polsce jako importerowi ropy pomaga spadek cen tego surowca. Wśród słabości polskiej gospodarki analitycy Fitcha wymienił tradycyjnie relatywnie wysoki poziom zadłużenia zagranicznego, które ciężar jest zależny od notowań złotego.
Władze w Pekinie podały wyniki handlu zagranicznego w 2024 roku. Dane są szokujące, a sukces Chińczyków może stać się źródłem ich wielkich kłopotów.
- W 2025 r. tempo wzrostu PKB Polski przyspieszy do 3,3 proc. wobec 2,8 proc. w 2024 r. Konsumpcja pozostanie stabilnym filarem wzrostu gospodarczego, drugim będą nakłady brutto na środki trwałe - mówi Łukasz Tarnawa, główny ekonomista BOŚ Banku.
Inflacja w strefie euro wzrosła do najwyższego poziomu od lipca. Nie poruszy to jednak raczej Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego, która powinna kontynuować cykl obniżek stóp. Najbliższe posiedzenie 30 stycznia.
Prof. Ireneusz Dąbrowski, członek RPP i bliski współpracownik prezesa NBP Adama Glapińskiego, z optymizmem wypowiedział się na temat osłabienia inflacji w 2025 roku. Warunki te, jego zdaniem, będą stwarzać przestrzeń do obniżek stóp procentowych.
Ekonomiści liczą, że koniec 2024 r. w polskiej gospodarce był niezły – z dobrym wynikiem w handlu i przyzwoitym w przemyśle.
Choć średnio ceny w sklepach rosną o ok. 6 proc. w skali roku, nie brakuje produktów, które podrożały o 20, 30 proc. czy nawet jeszcze więcej. Konsumenci muszą się przyzwyczaić do dużej niestabilności rynku.
- W 2025 r. tempo wzrostu PKB Polski przyspieszy do 3,3 proc. wobec 2,8 proc. w 2024 r. Konsumpcja pozostanie stabilnym filarem wzrostu gospodarczego, drugim będą nakłady brutto na środki trwałe - mówi Łukasz Tarnawa, główny ekonomista BOŚ Banku.
E-sprzedawców jest już ponad 72 tys. Tylko w ciągu ostatniego roku ich liczba wzrosła o 6,5 tys. I nic nie wskazuje, by miało się to zmienić.
I połowa 2025 r., choć dobra, będzie dla polskiej gospodarki słabsza, niż spodziewali się ekonomiści trzy miesiące temu.
Polacy przyzwyczaili się już do tego, że ceny w sklepach są coraz wyższe. I nic nie wskazuje na to, aby ta sytuacja miała się zmienić.
Inflacja w strefie euro wzrosła do najwyższego poziomu od lipca. Nie poruszy to jednak raczej Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego, która powinna kontynuować cykl obniżek stóp. Najbliższe posiedzenie 30 stycznia.
Prof. Ireneusz Dąbrowski, członek RPP i bliski współpracownik prezesa NBP Adama Glapińskiego, z optymizmem wypowiedział się na temat osłabienia inflacji w 2025 roku. Warunki te, jego zdaniem, będą stwarzać przestrzeń do obniżek stóp procentowych.
Ekonomiści liczą, że koniec 2024 r. w polskiej gospodarce był niezły – z dobrym wynikiem w handlu i przyzwoitym w przemyśle.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas