Cięcia wydatków wakacyjnych i rezygnację z wyjazdów potwierdza też badanie przeprowadzone przez firmę Gfk. Wynika z niego, że niepokój związany z coraz wyższymi rachunkami wyraża znakomita większość konsumentów. Wzrostu cen paliw obawia się 81 procent badanych przez Gfk, żywności – 75 procent , energii elektrycznej – 69 procent, a gazu – 60 procent. Odsetek osób przekonanych o nieuchronności podwyżek cen wynosi aż 95 procent. Przy czym 83 procent uważa, że w kolejnych miesiącach ceny będą rosły szybciej lub co najmniej w podobnym tempie jak wiosną tego roku.
Tymczasem wyższe koszty utrzymania i niepewność sytuacji na rynku spowodowały zmiany w naszych planach wakacyjnych – ich modyfikacji dokonało 57 proc. badanych przez Gfk, przy czym jedna piąta zadeklarowała, że w ogóle nie planuje w tym roku wyjazdu urlopowego.
– Pomimo zniesienia większości restrykcji i dodatkowych obostrzeń obowiązujących jeszcze w zeszłym roku zaledwie jeden na dziesięciu uczestników przeprowadzonego przez nas badania spędził lub planuje spędzić urlop poza krajem, a podobny odsetek jeszcze nie zdecydował o miejscu odpoczynku. Przyczyna takiej decyzji może leżeć w przekonaniu Polaków, że wakacje w kraju będą dla nich korzystniejsze finansowo. Jednak po wielomiesięcznej obserwacji sytuacji na rynku można założyć, że tegoroczny urlop w Polsce niekoniecznie okaże się tańszy – mówi Mateusz Rostek, menedżer ds. produktów w Nationale-Nederlanden.
Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Dominika Grusznic-Drobińska, dyrektor działu Consumer Insight & Marketing Effectiveness w GfK
Prawie wszyscy nasi respondenci spodziewają się dalszego, wysokiego tempa wzrostu cen. A decyzje o rezygnacji z urlopu lub spędzeniu go blisko domu wynikają przede wszystkim z rekordowej inflacji i cen usług turystycznych, paliwa czy żywności. Jednak to nie wszystko. Obserwujemy także obawy przed lataniem, wynikające z wojny w Ukrainie oraz z problemami z płynnością w zakresie obsługi ruchu lotniczego w Europie. Z pewnością będą to wakacje inne niż wszystkie i wiele sektorów bardzo mocno odczuje powszechnie wdrażaną strategię zaciskania pasa.
Lato nad Bałtykiem
Jak wynika z raportu Związku Banków Polskich, od kilku lat najpopularniejszym dla turystów krajowym kierunkiem w okresie letnim jest Morze Bałtyckie. Wyjazd do Świnoujścia, Gdańska czy na Hel jest dzisiaj jednak średnio o 20–30 procent droższy niż w zeszłym roku. Przy obecnych cenach różnica w całkowitym jego koszcie, uwzględniającym dwie osoby dorosłe, wynosi ok. 1500 złotych, a rodzinę z dwójką dzieci – ponad 2000 złotych.
Wyniki badania przeprowadzonego na zlecenie Nationale-Nederlanden potwierdzają, że w tym roku zagraniczne kierunki interesują jedynie nieco ponad 10 procent Polaków. Tymczasem z danych opublikowanych przez GUS wynika, że w tym samym okresie 2021 roku, mimo obowiązujących ścisłych restrykcji związanych z pandemią Covid-19, ponad 30 procent wszystkich podróżnych zdecydowało się odwiedzić zagraniczne kurorty. Zdaniem ekspertów Nationale-Nederlanden widoczna tendencja spadkowa może wynikać z obawy przed napiętą sytuacją geopolityczną na świecie, ale także przypuszczeniami respondentów, że w sytuacji niestabilnej inflacji na świecie wakacje w Polsce będą dla nich bezpieczniejsze oraz tańsze.