3 mln emerytów mogą dostać kolejną podwyżkę

Jeśli Trybunał Konstytucyjny podważy kwotową waloryzację rent i emerytur, budżet zapłaci dodatkowo 1,8 mld zł

Publikacja: 23.05.2012 21:32

3 mln emerytów mogą dostać kolejną podwyżkę

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski Łukasz Solski

Wszystko wskazuje na to, że Trybunał Konstytucyjny uzna tegoroczną waloryzację kwotową za sprzeczną z prawem. Tak uważają konstytucjonaliści, tak wynika z dotychczasowego orzecznictwa TK. Jak ustaliliśmy, wtedy budżet państwa będzie musiał dopłacić emerytom od 1,6 mld do 1,8 mld zł. Takie wyliczenia rząd przesłał do Trybunału. -  To tyle, ile przez pół roku wydajemy na aktywizację bezrobotnych. Trudno będzie znaleźć tę kwotę w budżecie -  mówi Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan i członek rady nadzorczej ZUS.

Waloryzacja kwotowa zamiast tak jak dotąd procentowej to jeden ze sposobów rządu na poprawę sytuacji najbiedniejszych emerytów. Zamiast podwyżki świadczeń uwzględniającej wzrost cen i co najmniej 20 proc. realnego wzrostu płac rząd zdecydował, że w tym roku wszyscy emeryci dostali 71 zł podwyżki. To oznacza, że ci, których emerytury są niższe niż 1480 zł, dostaną więcej, niż wynosi inflacja, ale ci, którzy mają poniżej -  mniej.

Prezydent Bronisław Komorowski uchwaloną pod koniec stycznia ustawę podpisał, ale równocześnie skierował ją do Trybunału.

Tłumaczył wówczas, że chociaż rozumie powód, dla którego zdecydowano się na taką waloryzację, to jednak z uwagi na to, że ok. 3 mln osób dostało podwyżkę niższą, niż gdyby waloryzowano ich świadczenie na dotychczasowych zasadach, zdecydował się zapytać o opinię w tej sprawie sędziów Trybunału. Decyzję prezydenta poparły wówczas organizacje przedsiębiorców i związki zawodowe.

Ponadto w lutym skargę do TK na waloryzację kwotową złożył rzecznik praw obywatelskich, a kilka dni temu OPZZ.

Skarga miała być rozpatrzona w trybie pilnym. Jednak do tej pory Trybunał nie wyznaczył terminu rozprawy. Powodem opóźnienia było m.in. to, że Sejm zbyt długo zwlekał z przesłaniem do TK w tej sprawie ekspertyzy. Teraz sprawę skomplikowali związkowcy. W biurze prasowym TK poinformowano nas, że obecnie skarga OPZZ jest we wstępnej kontroli i dopiero po jej zakończeniu Trybunał podejmie decyzję, czy obie skargi rozpatrywać łącznie, czy osobno. A to dodatkowo wpłynie na przesunięcie terminu wydania wyroku w tej sprawie.

Wszystko jednak wskazuje na to, że Trybunał uzna waloryzację kwotową za niekonstytucyjną. -  Dotychczasowe orzecznictwo zawiera stwierdzenie, że celem waloryzacji rent i emerytur jest zachowanie realnej wartości przyznawanych świadczeń i nie powinna być ona niższa od inflacji -  mówi "Rz" prof. Piotr Winczorek, konstytucjonalista. -  Dlatego wydaje mi się, że Trybunał uzna, że waloryzacja kwotowa jest niezgodna z konstytucją -  dodaje.

Taka decyzja sędziów oznaczałaby, że ci, którzy dostali mniej, niż powinni, mogliby zwrócić się do ZUS o wyrównanie. Natomiast ci, którzy otrzymali więcej, niż powinni, zachowaliby podwyżkę.

Niebezpiecznie byłoby, gdyby TK uznał, że waloryzacja kwotowa jest zgodna z konstytucją. -  To dawałaby ustawodawcy mandat do stosowania takich praktyk w przyszłości -  mówi Winczorek. A wtedy ci, którzy pracowali długo, byli dobrze wykształceni i płacili wyższe składki, byliby karani za zaradność i pracowitość mniejszymi podwyżkami. Byłoby także sprzeczne z polityką rządu, który namawia do dłuższej pracy. Wczoraj Senat obradował nad ustawą podwyższającą wiek emerytalny do 67 lat. W najbliższych dniach trafi na biurko prezydenta.

Wszystko wskazuje na to, że Trybunał Konstytucyjny uzna tegoroczną waloryzację kwotową za sprzeczną z prawem. Tak uważają konstytucjonaliści, tak wynika z dotychczasowego orzecznictwa TK. Jak ustaliliśmy, wtedy budżet państwa będzie musiał dopłacić emerytom od 1,6 mld do 1,8 mld zł. Takie wyliczenia rząd przesłał do Trybunału. -  To tyle, ile przez pół roku wydajemy na aktywizację bezrobotnych. Trudno będzie znaleźć tę kwotę w budżecie -  mówi Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan i członek rady nadzorczej ZUS.

Waloryzacja kwotowa zamiast tak jak dotąd procentowej to jeden ze sposobów rządu na poprawę sytuacji najbiedniejszych emerytów. Zamiast podwyżki świadczeń uwzględniającej wzrost cen i co najmniej 20 proc. realnego wzrostu płac rząd zdecydował, że w tym roku wszyscy emeryci dostali 71 zł podwyżki. To oznacza, że ci, których emerytury są niższe niż 1480 zł, dostaną więcej, niż wynosi inflacja, ale ci, którzy mają poniżej -  mniej.

Prezydent Bronisław Komorowski uchwaloną pod koniec stycznia ustawę podpisał, ale równocześnie skierował ją do Trybunału.

Budżet i podatki
EKG. Zbliża się poważna dyskusja nad nowym budżetem UE. „Krew się będzie lała”
Materiał Partnera
Sztuczna inteligencja pomaga w pracy działom podatkowo-finansowym
Budżet i podatki
Deficyt finansów publicznych to 6,6 proc. PKB w 2024 r. GUS potwierdził dane
Budżet i podatki
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Budżet i podatki
Czy trzeba będzie mocniej zaciskać pasa