Belgia i Norwegia wstrzymały przekazywanie informacji finansowych Federalnej Służbie Podatkowej (FTS) Rosji. Teraz rosyjskie organy podatkowe nie będą w stanie zidentyfikować Rosjan ukrywających swoje dochody w tych krajach - informuje magazyn „Forbes” powołując się na źródła w resorcie finansów Belgii i Norwegii.
Czytaj więcej
Kreml zawiesza na czas niekreślony umowy podatkowe z 38 krajami, które nazywa „nieprzyjaznymi”, w tym z Polską. Przepisy o unikaniu podwójnego opodatkowania zostają, bo tak jest wygodnie dla rosyjskich firm. Większość znaczących rosyjskich spółek nigdy nie była zarejestrowana w Rosji.
Informację o odmowie przekazania danych rosyjskiej Federalnej Służbie Podatkowej potwierdził Francis Adins sekretarz generalny Federalnej Państwowej Służby Podatkowej Belgii. Natomiast według Thora Borgersena sekretarza prasowego norweskiego ministerstwa finansów nie przekazuje ono danych do Rosji już od kwietnia 2022 roku.
Rosyjski fiskus może teraz nic nie robić, albo umieścić Belgię i Norwegię na liście krajów nieuczestniczących w wymianie danych. W takim przypadku Rosjanie będą zobowiązani zgłosić przelew pieniędzy na konta otwarte w tych krajach. Co więcej, wszelkie wpłaty na te konta, z wyjątkiem wpłat własnych środków, wynagrodzeń w zagranicznych firmach i przelewów od bliskich, staną się nielegalne.
Czytaj więcej
Niemcy zawiesiły wymianę informacji z rosyjskimi i białoruskimi organami podatkowymi. Ta decyzja oznacza, że rosyjskie i białoruskie firmy i obywatele zarejestrowani w RFN zapłacą podwójny podatek – w Niemczech i Rosji.