Resort sprawiedliwości zawarł w ostatnich dniach wstępną umowę z Bayerem (81,1 mld euro kapitalizacji) i Monsanto (52 mld dolarów), gdy obie firmy zgodziły się na dalszą cesję aktywów - podał dziennik za osobami znającymi sprawę. Zgodnie z umową Bayer zgodził się sprzedać BASF swój dział ziarna siewnego i obróbki, poszedł też na ustępstwa w dziedzinie rolnictwa cyfrowego.
Bayer odmówił skomentowania informacji prasowej, wierzy w swą zdolność uzyskania wszystkich wymaganych zezwoleń na fuzję, ale potwierdził, że nadal liczy na sfinalizowanie operacji w II kwartale. Monsanto i DoJ też nie chciały wypowiadać się. Niemcy liczą na synergię 1,2 mld dolarów po trzech latach.
Na fuzję o wartości 62,5 mld dolarów (50,7 mld euro) ogłoszoną we wrześniu 2016 r. zgodziła się wstępnie w marcu Komisja Europejska, po zgodzie obu firm na odstąpienie BASF-owi części aktywów; zgodę na fuzję dały też Chiny, Brazylia i Australia.
Po tej operacji powstanie grupa kontrolująca ponad 1/4 światowego rynku materiału siewnego i pestycydów. Spowoduje mniejszą konkurencję w sprzedaży nasion i chemikaliów rolnikom, którzy już odczuwają niskie ceny skupu.
Markus Mayer z Baader Helvea zakłada, że ustępstwa wobec DoJ nie poszły dużo dalej od tych, które uzgodniono z Brukselą. - Sprzedaż tych aktywów i emisja akcji z prawem poboru powinny nastąpić wkrótce i będą mieć dodatni wpływ na akcje – stwierdził. Jego zdaniem emisja z prawem poboru powinna być mniejsza od zakładanej początkowo.