Bank Rosji opublikował listę 399 podmiotów - głównie banków - uczestników SPFS - System komunikatów finansowych Banku Rosji - rosyjskiego odpowiednika SWIFT. Wśród uczestników 6 to podmioty zagraniczne - z Turcji, Japonii, Francji, Szwecji i jeden z Chin. Rosjanie zaczęli projektować własny odpowiednik systemu międzynarodowych płatności SWIFT w 2014 roku po aneksji Krymu i załamaniu się stosunków z Zachodem. SPFS ma zapewnić nieprzerwane płatności w przypadku odłączenia Rosji od SWIFT.
System zaczął działać w 2016 roku, a dwa lata później Władimir Putin podpisał ustawę zezwalającą na podłączenie do niego zagranicznych uczestników, przypomina portal finanz.ru.
W sierpniu 2019 r. wiceminister finansów Aleksiej Moisejew zapowiedział podpisanie memorandum w sprawie przystąpienia chińskich banków do SPFS i rozpoczęcie konsultacji na poziomie ekspertów technicznych.
Od rozpoczęcia negocjacji minęły prawie dwa lata, a „rosyjski SWIFT" nie wzbudził masowego entuzjazmu ani w Chinach, ani wśród dużych zachodnich banków. Zarejestrowało się w nim tylko kilku zagranicznych uczestników: w tym Ishbank (Turcja) Em-U-Ef-Ji Bank (Eurasia) - spółka zależna japońskiego MUFG, Credit Argyrocole (Francja), SEB (Szwecja) i Toyota Bank (Japonia). Chiny reprezentuje Bank of China.
Pomimo to Kreml nadal próbuje negocjować z Chinami pomoc w przypadku izolacji finansowej. Pod koniec marca minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow udał się do Pekinu z apelem o utworzenie „szerokiej koalicji krajów sprzeciwiających się jednostronnym sankcjom" i „odejściem od stosowania międzynarodowych systemów płatniczych kontrolowanych przez Zachód". Pekin nie poparł tych haseł.