W 2020 r. tylko 4 proc. zainstalowanych w UE modułów i jedynie 0,4 proc. ogniw było wyprodukowanych na terenie UE – szacuje European Solar Manufacturing Council.
To kluczowe elementy instalacji fotowoltaicznych (PV). Polscy producenci modułów mają kilka razy większy udział w krajowym rynku fotowoltaiki, ale ich plany są jeszcze ambitniejsze, podobnie jak innych dostawców urządzeń PV.
IEO szacuje, że w naszym kraju w 2020 r. polskie urządzenia stanowiły 26 proc. całej wartości farm słonecznych. W ocenie ekspertów w 2025 r. udział ten może wzrosnąć do 42 proc. W sumie udział europejskich komponentów w polskich urządzeniach PV już teraz sięga nawet 46–100 proc., zależnie od asortymentu. Najwyższy jest w przypadku kabli solarnych i magazynów energii. Najniższy – ogniw fotowoltaicznych, na masową skalę importowanych z Chin, oraz inwerterów, gdzie dominują rozwiązania spoza Unii Europejskiej.
– Analizując cały łańcuch dostaw urządzeń dla instalacji fotowoltaicznych oraz biorąc pod uwagę plany polskich producentów z tej branży, można wnioskować, że do 2025 r. polscy producenci urządzeń dla fotowoltaiki będą mogli być niemal niezależni od dostaw komponentów i materiałów spoza UE – przekonują analitycy IEO. Kluczowa będzie budowa polskiej fabryki ogniw. W tym celu została już powołana spółka Giga PV. Fabryka ma stanąć na Śląsku, a jej budowa pochłonie 1 mld zł.
W Polsce trwa boom na instalacje fotowoltaiczne. Obecnie moc zainstalowana tych urządzeń przekracza już 4 GW. Według szacunków IEO do 2025 r. moc instalacji powinna wzrosnąć do 15 GW. Do tej pory dynamicznie rosła liczba przydomowych instalacji, w kolejnych latach czeka nas rozwój przede wszystkim dużych farm słonecznych. Do 2025 r. moc zainstalowana tylko w farmach sięgać ma 7,8 GW.