Główny Urząd Statystyczny zakończył powszechny spis gospodarstw rolnych. We wszystkich państwach Unii Europejskiej spisy te prowadzone są raz na dziesięć lat. W tym roku dane były zbierane od początku września do końca października.
GUS zebrał informacje od 1,82 mln rolników. Wydał na to 210 mln zł. Koszty byłyby znacznie niższe, gdyby pozyskał dane przez Internet, ale otrzymał tak tylko 2 proc. ankiet.
Na ich podstawie określi, jakie zmiany zaszły w rolnictwie od 2002 r. Dane zostaną przesłane do Eurostatu i posłużą też dla realizacji krajowej polityki rolnej.
Rachmistrzowie pozyskali dane o powierzchni gruntów, zasiewach, zwierzętach i maszynach w gospodarstwach, a także o strukturze dochodów osób mieszkających na wsi i o korzystaniu przez nich z rolniczych dotacji. Po raz pierwszy wykorzystano przy tym informacje z innych instytucji, m.in. KRUS, Ministerstwa Finansów i Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która wypłaca unijne dofinansowanie. Dane dotyczące poszczególnych osób nie mogą jednak być wykorzystane. – Część osobowa ankiet jest odcinana, a dopiero potem następuje produkcja statystyczna – wyjaśnił Janusz Dygaszewicz, zastępca generalnego komisarza spisowego.
Do GUS wpłynęło prawie 1,7 mln ankiet z gospodarstw powyżej 1 hektara. Ta liczba odpowiada danym, jakie posiada ARiMR. Gorzej jest jednak z określeniem, ile jest gospodarstw rolnych poniżej 1 hektara. GUS ocenia ich liczbę na około 1 mln a, ale zebrał ankiety tylko od 130 tys., które mają stanowić reprezentatywną próbę.