Firma bukmacherska Totolotek oferuje klientom usługę E-promocja, w której klient dokonuje konkretnego wyboru zakładu już poprzez sieć Internet a nie w punkcie bukmacherskim. Choć Ministerstwo Finansów od półtora roku bada sprawę i przyznaje, że stwierdziło w działalności spółki nieprawidłowości, to dotąd nie wyciągnęło wobec niej żadnych konsekwencji.
Ustawa o zmianie ustawy o grach hazardowych jasno określa, że oferowanie zakładów wzajemnych może odbywać się tylko w punktach naziemnych albo poprzez Internet. W tym drugim przypadku, stosowne zezwolenia Ministerstwo Finansów dopiero będzie przyznawać, bo przepisy w tej sprawie weszły w życie dopiero na początku lipca.
E-promocja polega na tym, że klient w punkcie bukmacherskim opłaca tzw. zakład otwarty a potem drogą elektroniczną za pośrednictwem konta na niepublicznej witrynie internetowej firmy doprecyzowuje o co dokładnie się zakłada. Usługę na takich samych zasadach chciała uruchomić także firma Star-Typ Sport Zakłady Wzajemne, ale nie dostała na to zgody Ministra Finansów.
Totolotkowi resort też odmówił zatwierdzenia regulaminu tej usługi, a mimo to firma wciąż bezkarnie oferuje e-promocję.
Łukasz Seweryniak z Totolotka przekonuje, że wszystkie zakłady firmy organizowane są wyłącznie na zasadach określonych w ustawie, zezwoleniach i regulaminach gier udzielonych przez Ministerstwo Finansów. - Spółka prowadzi zakłady wyłącznie o naziemną sieć punktów przyjmowania zakładów - mówi Seweryniak.