Odpowiadając na pytanie posła Andrzeja Romanka z Solidarnej Polski, dlaczego polscy rolnicy nie korzystają z unijnej pomocy, Szalczyk oceniła, że być może uznali, iż była dla nich nieatrakcyjna. "Należy przypuszczać, że w wielu przypadkach producenci owoców i warzyw na etapie, gdy musieli podjąć decyzję o przystąpieniu do mechanizmu, uznali, że oferowane w ramach tego rozwiązania wsparcie nie jest z ich punktu widzenia wystarczająco interesujące" - mówiła wiceminister.
Zwróciła jednak uwagę, że sytuacja rynkowa szybko się zmienia i obecnie ceny wielu produktów są niższe niż zakładano. Dlatego "należy mieć nadzieję, że producenci odpowiednio ocenią sytuację i w szerszym zakresie wykorzystają mechanizm, który im został zaproponowany na podstawie przepisów europejskich" - powiedziała.
Wiceminister zaznaczyła, że 21 października, podczas posiedzenia Rady Ministrów, dyskutowano nad kolejnym projektem rozporządzenia przewidującego także pomoc dla producentów owoców i warzyw. Przewiduje ono, że polscy producenci będą mogli uzyskać rekompensaty do wycofania z rynku 18,750 tys. ton jabłek i 3 tys. ton innych produktów.
W projekcie Rady Ministrów zostanie wprowadzony nowy mechanizm na podstawie, którego pomoc będzie przysługiwała w przypadku przekazania produktów na cele charytatywne. Jak dowiedziała się PAP, dokument ten zostanie w najbliższych dniach przyjęty przez rząd w trybie obiegowym. Projekt przewiduje, że w przypadku, gdy łączna ilość produktów zgłoszonych do Agencji Rynku Rolnego w ramach powiadomień przekroczy przyznany Polsce limit, Agencja ogłosi, że kolejnych zgłoszeń przyjmowała nie będzie. Przepisy zaczną obowiązywać w dniu ich ogłoszenia.
Szalczyk zaznaczyła, że dotychczas w oparciu o rozporządzenie rządu grupy producenckie i rolnicy indywidualni mogli wycofać produkt z rynku w zamian za unijną rekompensatę. Np. w przypadku niezbierania jabłek producenci indywidualni mogli liczyć na rekompensatę w wysokości 27 gr za kg, a w przypadku przeznaczenia tych owoców na cele charytatywne - 70 gr. Pomoc przysługiwała do jabłek, gruszek, pomidorów, marchwi, kapusty, papryki, kalafiorów, brokułów, ogórków, pieczarek, śliwek i owoców jagodowych - wyliczała wiceminister.