Sergio Marchionne wyjaśnił, że z czasem może zniknąć dwustopniowy system płac. Na mocy starego porozumienia, przyjmowani do pracy mogą liczyć na maksymalną stawkę 19,28 dolarów za godzinę, natomiast starzy pracownicy dostają po 28 dolarów. Analitycy spodziewają się podwyższenia stawek obu kategorii dla członków UAW, ale nowych stawek nie ujawniono.
Marchionne wyjaśnił ponadto, że proponowany układ będzie zawierać sposoby ograniczenia rosnących kosztów ochrony zdrowia i zasugerował, że pomysł połączenia planów wielkiej trójki z Detroit w zakresie opieki lekarskiej stanowi znaczną część nowych uzgodnień. Na konferencji prasowej szef FCA, ani przewodniczący UAW Dennis Williams nie rozwinęli tego tematu.
W pewnej chwili podczas prezentacji uściskali się; ich poparcie dla uzgodnień jest istotne, bo szefowie związku będą teraz zabiegać o zaakceptowanie nowego układu przez zwykłych członków. - Wszyscy bardzo oczekują podwyżek - stwierdziła wcześniej specjalistka od rynku pracy w Ośrodku Badań Motoryzacyjnych CAR, Kristin Dziczek. Ona spodziewa się, że w nowym układzie będą podwyżki stawek godzinowych dla nowo przyjętych do 20 kilku dolarów, a dla tych z długim stażem o 50 centów.
W FCA ok. 45 proc. pracowników fizycznych zarabia według pierwszej niższej grupy. Uzyskanie podwyżek może ułatwić UAW starania, by zakładano komórki związkowe w fabrykach samochodowych na południu Stanów, gdzie nie ma związków, a także doda śmiałości innym sektorom. - Stawka wykracza mocno poza Detroit i sektor motoryzacji - uważa ekspert pracy na Uniwersytecie Kalifornijskim-Berkeley, Harley Shaiken.
Pracownicy należący do UAW zatrudnieni przez trójkę z Detroit zarabiają więcej od swych amerykańskich kolegów pracujących dla VW, Nissana i BMW - wynika z danych CAR. Wielu szefów z Detroit uważa za zagrożenie niższe koszty płacowe w zakładach należących do firm zagranicznych.