Hakerzy biją w sektor oświaty. Czy szkoły odrobią lekcję?

Edukacja to dziś jeden z trzech głównych celów cyberprzestępców. Eksperci alarmują: w 2024 r. widać rekordową liczbę ataków na podmioty z tej branży. W Polsce w dwa lata wzrosła ona o 100 proc. – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.

Publikacja: 20.08.2024 04:30

Edukacja to dziś jeden z trzech głównych celów cyberprzestępców

Edukacja to dziś jeden z trzech głównych celów cyberprzestępców

Foto: Adobe Stock

Przed rozpoczęciem roku szkolnego edukacja znalazła się na celowniku hakerów. Specjaliści z branży bezpieczeństwa IT nie mają wątpliwości, że placówki oświatowe muszą liczyć się z niespotykaną dotąd skalą zagrożeń internetowych. Świadczą o tym statystyki. Na świecie przeciętna instytucja z tego sektora poddawana jest tygodniowo 3 tys. prób ataków – podaje firma Check Point. Rekordzistą są Indie, gdzie ofiary atakowane są 7 tys. razy. Nad Wisłą aż tak źle nie jest, choć przedsmak tego, co sektor edukacji w nowym roku szkolnym może czekać, dają ataki rosyjskich hakerów na polskie uczelnie na początku i w połowie 2024 r. 

Tomasz Sitarski

Dlaczego hakerzy atakują instytucje oświaty?

Liczba ataków na globalny system edukacji w br. skoczyła o 37 proc. W Europie, na szczęście, ten wzrost jest nieco mniejszy i sięga 18 proc. Analitycy wskazują, że na Starym Kontynencie na radarze przestępców są głównie Wielka Brytania, Włochy, Portugalia i Niemcy. Dane Check Point pokazują jednak, że i w polskich szkołach są powody do zmartwień – w 2022 r. hakerzy atakowali polskie firmy i instytucje z różnych branż przeciętnie 955 razy tygodniowo, ale już wtedy sektor edukacji i badań notował 790 takich prób. W br. jest zdecydowanie gorzej. Liczba uderzeń wzrosła dwukrotnie. Placówki oświatowe atakowane są średnio ok. 1500 razy w tygodniu. Gorzej jest tylko w przypadku instytucji rządowych i wojskowych, a także podmiotów użyteczności publicznej, gdzie te wskaźniki sięgają odpowiednio 1860 i 1556. Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, załamują ręce, gdyż – jak zauważają – pomimo narastającego zagrożenia nie widać zwiększonych działań obronnych w tym sektorze. Ich zdaniem niezbędne jest szybkie wdrożenie programu ochrony systemu edukacji przed cyberprzestępczością. – MEN koncentruje się raczej na edukacji i zabezpieczaniu uczniów niż własnego systemu i sieci placówek – ocenia jeden z naszych rozmówców.

Czytaj więcej

CrowdStrike przeprasza za awarię, która uszkodziła systemy Windows. „Współpracujemy z klientami”

Jak podkreśla Wojciech Głażewski, country manager Check Point w Polsce, instytucje oświaty są, wbrew temu, co mogłoby się wydawać, łakomym kąskiem dla hakerów. Na serwerach szkół, uczelni i laboratoriów badawczych jest bowiem wiele cennych informacji. – Cyberprzestępcy, wchodząc w posiadanie takich danych, mogą je sprzedać lub żądać okupu. Edukacja i badania to m.in. źródło poufnej wiedzy, badań i zasobów, które mogą być obiektem zainteresowania firm, państw, organizacji międzynarodowych – tłumaczy.

Uwaga na fałszywe strony ze szkołami

Głażewski wskazuje, że placówki edukacyjne to jedna z największych grup pracodawców, gdzie prawdopodobieństwo skutecznego ataku na użytkownika, a więc najsłabsze ogniwo systemu bezpieczeństwa, może okazać się wysokie. Ofiarą cyberprzestępców tylko w ostatnich miesiącach padły polskie uczelnie: Uniwersytet Zielonogórski i najstarsza niepubliczna uczelnia w Bydgoszczy – Wyższa Szkoła Gospodarki, a także popularne forum internetowe dla nauczycieli. Z kolei w ub.r., tuż przed lipcowym szczytem NATO w Wilnie, ofiarą kampanii przeprowadzonej przez powiązaną z Rosją grupę CyberTriad padła Akademia Sztuki Wojennej – hakerzy mieli wykraść wrażliwe dane i zaszyfrować komputery uczelni.

Czytaj więcej

Microsoft zaatakowany przez rosyjskich hakerów. Celem e-maile kierownictwa

To jednak problem globalny. Analitycy cyberbezpieczeństwa szacują, że blisko osiem na dziesięć instytucji edukacyjnych na świecie odnotowało w ciągu ostatniego roku ataki, w wyniku których internetowi przestępcy chcieli wykraść poufne dane. Poza tym przed rozpoczęciem roku szkolnego Check Point zaobserwował wzrost liczby złośliwych domen związanych z edukacją – tylko w lipcu stworzono grubo ponad 12 tys. nowych stron (w jęz. angielskim) związanych ze szkołami, z czego 1 na 45 okazała się być złośliwa lub podejrzana. Wiele z nich było używanych w kampaniach phishingowych, które wykorzystywały nazwy plików nawiązujące do działalności szkolnej, aby zwabić ofiary i wyłudzić dane.

Szkoły mogą sięgać po polisy od hakerów

Obrona cybernetyczna placówek oświatowych kuleje i postawienie tamy hakerom nie będzie łatwe. M.in. właśnie dlatego, że inwestycje w zapory są niewystarczające, co ułatwia pracę przestępcom i dodatkowo kusi ich do wybierania celów z tej branży.

– Hakerzy atakują ten sektor regularnie już od dawna. Jest on na ich liście priorytetów z kilku powodów. Po pierwsze, gromadzi masowo dane wrażliwe. Po drugie, sfera budżetowa ma często ograniczone zasoby i możliwości inwestowania w cyberbezpieczeństwo, zatem szansa na skuteczny atak jest większa – potwierdza Szymon Bąk, specjalista ds. cyberubezpieczeń, broker ubezpieczeniowy w EIB.

Według niego podmioty z tego sektora powinny zacząć traktować ubezpieczenia od zagrożeń cybernetycznych jako standard. – Podobnie jak ubezpieczenie mienia od pożaru i innych nieprzewidzianych zdarzeń – wyjaśnia Szymon Bąk.

Czytaj więcej

Cyberatak na polską giełdę. Nie działała strona internetowa GPW

Ubezpieczenia tego typu, po które coraz częściej sięgają firmy z różnych branż, mają na celu ochronę przed finansowymi skutkami ataków. Posiadacze polisy mogą liczyć na wsparcie w zmniejszaniu szkód oraz formalno-prawnej obsłudze incydentów. Ale skorzystanie z takiego rozwiązania wymaga równolegle inwestycji w systemy IT i ochronę cybernetyczną. – Ubezpieczyciele stawiają pewne wymagania dotyczące zabezpieczeń. Standardowo, aby uzyskać ochronę, wszystkie systemy operacyjne, programy antywirusowe i inne zabezpieczenia muszą być aktualizowane i wspierane przez producenta – przyznaje Bąk. – Co więcej, wymagania ubezpieczycieli zmieniają się wraz z rosnącym zagrożeniem. Na przykład ubezpieczeni muszą stosować wielostopniowe uwierzytelnianie, szyfrowanie danych i ścisłą kontrolę dostępu zdalnego – dodaje.

Przed rozpoczęciem roku szkolnego edukacja znalazła się na celowniku hakerów. Specjaliści z branży bezpieczeństwa IT nie mają wątpliwości, że placówki oświatowe muszą liczyć się z niespotykaną dotąd skalą zagrożeń internetowych. Świadczą o tym statystyki. Na świecie przeciętna instytucja z tego sektora poddawana jest tygodniowo 3 tys. prób ataków – podaje firma Check Point. Rekordzistą są Indie, gdzie ofiary atakowane są 7 tys. razy. Nad Wisłą aż tak źle nie jest, choć przedsmak tego, co sektor edukacji w nowym roku szkolnym może czekać, dają ataki rosyjskich hakerów na polskie uczelnie na początku i w połowie 2024 r. 

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Pekin zakazał swoim koncernom motoryzacyjnym budowy fabryk w Rosji
Biznes
Infrastruktura KGHM jest zabezpieczona. Wiceprezes: wszystkie zakłady pracują bez zakłóceń
Biznes
MON podpisuje offset za miliard złotych. Chodzi o śmigłowce Apache
Biznes
Lada chwila rząd podpisze megakontrakt o wartości 40 miliardów złotych
Biznes
Polska zbrojeniówka rośnie jak na drożdżach. Zaniżona pozycja PGZ w rankingu