Zdaniem Andrzeja Grzyba powinny zostać podjęte działania, które z jednej strony mają charakter prognostyczny i budują wizję, a z drugiej strony takie, które są społecznie akceptowane i oczekiwane.
– Dynamiczny rozwój fotowoltaiki był przykładem, który trafił w gusta społeczne. Gdy uzyskujemy w społeczeństwie zrozumienie, jakie cele chcemy osiągnąć, społeczeństwo nam pomaga samo. I to jest ten efekt skali, o którym była mowa. Proces transformacji opierałbym na lokalnych społecznościach energetycznych, na co mamy przyzwolenie w unii energetycznej, gdzie wykorzystujemy potencjał samorządów, obywateli, lokalnych firm, instytucji samorządowych, jak również rolników. Wykonałem nawet ekstrapolację, ile by to kosztowało, gdyby zapomniany dziś program „Biogazownia w każdej gminie” został zrealizowany w ramach REPowerEU, czyli programu, który rząd próbuje odblokować. Jest w nim 210 mld euro, w tym 23 mld euro polskiego komponentu pożyczkowego, którego żeśmy nie wykorzystywali. Te pieniądze mają być przeznaczone na zmiany transformacyjne w zakresie energii po to, żeby uniezależnić się od importu. A rachunek, jeżeli chodzi o import węglowodorów do Polski, za ostatnie 20 lat wynosi od 1,25 do 1,3 bln dol. Więc jeżeli ktoś mówi o dużym koszcie transformacji energetycznej, to trzeba pokazać te liczby, jakie pieniądze eksportujemy, żeby kupić węglowodory, później jeszcze zapłacić za emisje. Trzecim elementem jest stricte przeznaczenie wszystkich pieniędzy, które pochodzą z systemu ETS, ale też z funduszu modernizacyjnego, ze sprawiedliwej transformacji, na procesy transformacyjne. Żeby ten pieniądz krążył i żeby to było odczuwalne dla podmiotów, ale też dla społeczeństwa. Zgadzam się też, że największy potencjał, który społecznie byłby akceptowalny, mamy w rewitalizacji budynków. Są one odpowiedzialne za 40 proc. konsumpcji energii. Jest tu ogromny potencjał i jednocześnie jest to wywołanie olbrzymiego ruchu inwestycyjnego oraz wykonawczego. A to jest to, co my umiemy robić, i to dobrze. Dodatkowo z punktu widzenia szczególnie obszarów miejskich poprzez rewitalizację poprawiamy również estetykę otoczenia – wskazywał poseł PSL.
Tania energia, czyste woda oraz las
Stanisław Gawłowski wskazał trzy obszary działania: – Polacy mają prawo do taniej energii, mają prawo do czystej wody, mają prawo do lasu, także w rozumieniu społecznym, nie tylko gospodarczym.
– Do tego trzeba zastosować dwa narzędzia: ekonomiczne i edukacyjne. We wszystkich działaniach, które znam przez ostatnie 30 lat, największe sukcesy w dbałości o środowisko przychodziły wtedy, gdy element ekonomiczny był wywoływany z powodu braku dostępu do surowców, np. węgla, albo poprzez odpowiednie regulacje prawne. Narzędzie ekonomiczne wbrew rządowi zostało zastosowane przy okazji energetyki obywatelskiej. To, że 1,5 mln Polaków w ostatnich latach zamontowało instalacje fotowoltaiki, nastąpiło nie dlatego, że ktoś ich przekonał w sensie klimatycznym, tylko dlatego, że każdy umie liczyć. Dlatego trzeba zastosować narzędzia ekonomiczne, które będą powodować, że rozwiązania, które chcemy osiągnąć, będą tańsze niż te, których nie chcemy. Potrzebna jest też powszechna edukacja – uważa Stanisław Gawłowski.
Jego zdaniem najważniejszym wyzwaniem jest energia. – Energetyka szeroko pojęta przekłada się na wszystkie możliwe obszary. Najtańsza energia to energia niezużyta, więc efektywność energetyczna w pierwszej kolejności. W drugiej zaś szeroko rozumiane OZE. Miks energetyczny z OZE jest naprawdę w Polsce bardzo szeroki, to także biogazownie. Drugi obszar obejmuje pewną kolizję, ale trzeba szukać i wypośrodkować, bo nie mamy czasu, to instalowanie mocy wiatrowych. Trzeba zdecydowanie przyspieszyć proces inwestycyjny, w tym procedury administracyjne. Muszą się pojawić także magazyny energii, których elementem jest wodór. Są one związane z energetyką offshore i ogromnymi możliwościami, które są na Bałtyku. Potrzebna jest także dalsza elektryfikacja ciepłownictwa. Nie tylko w wymiarze, w jakim się to odbywa teraz, czyli pomp ciepła. Chodzi o całe ciepłownictwo systemowe, które w Polsce jest bardzo mocno rozwinięte. Ważny jest tu local content – Polacy muszą być uczestnikami tych zmian. A wreszcie ostatni obszar to dobra woda. Hasła takie jak woda, susza, powódź. Jest jeszcze gospodarka obiegu zamkniętego, odpady oraz bioróżnorodność, czyli ten dostęp do lasów – wymieniał senator PO.