19 zagranicznych wielkich statków wycieczkowych (cruiserów), które w zeszłym roku zgłosiły chęć zawinięcia do portu w rosyjskim Soczi, anulowało swoje kontrakty z portem po wkroczeniu wojsk rosyjskich na Ukrainę. Według dyrektora generalnego portu morskiego Jurija Władimirowa portowa spółka straciła wszystkie dochody z rejsów międzynarodowych, co stwarza problemy z utrzymaniem infrastruktury portu.
– Zagraniczne firmy deklarują rejs, wyznaczają sobie punkt wejścia do Soczi. W ubiegłym roku ogłoszono 19 rejsów, ale wszystkie odwołano po lutym. Całkowicie straciliśmy tę składową naszych dochodów – skarży się Władimirow w wywiadzie dla RIA Nowosti.
Już w maju Stowarzyszenie Organizatorów Turystyki Rosji informowało, że największe firmy wycieczkowe zaprzestały sprzedaży voucherów obywatelom Rosji i Białorusi. Wcześniej obsługi rosyjskich towarów, firm i obywateli odmówiły największe logistyczne kompanie – operatorzy kontenerowi, m.in. Maersk, DB Schenker.
Czytaj więcej
Rynek zorganizowanej turystyki zagranicznej w Rosji skurczył się do pięciu kierunków, a cały ruch do 50 procent tego sprzed pandemii covidu. Przez zmniejszoną podaż ceny skoczyły nawet o 100 procent, ale byli turyści, którzy zapłacili za wakacje ponad 100 tysięcy dolarów.
Po napaści Rosji na Ukrainę z rosyjskiego rynku wycofały się największe firmy kurierskie, m.in. amerykańskie firmy logistyczne FedEx i UPS już w lutym, a europejskie w marcu. Grupa Deutsche Post DHL 1 września zaprzestała świadczenia usług ekspresowej dostawy towarów i dokumentów w Rosji. Dostawa z Rosji za granicę też może być zawieszona.