Na ulice m.in. Warszawy, Gdańska, Poznania, czy Katowic wyszli listonosze i pracownicy tzw. okienkowi, niezrzeszeni w związkach zawodowych. Pikiety w sumie zgromadziły kilkaset osób, które domagają się podwyżek. I to znaczących – 1 tys. zł brutto. To niemal 1/3 ich dotychczasowego wynagrodzenia, a w przypadku nowo zatrudnionego listonosza nawet około 50 proc. Ponadto apelują o odtworzenie rezerwy chorobowo-urlopowej, reorganizację rejonów, które są dziś dla listonoszy zbyt duże, oraz przywrócenia premii czasowej. Pisma z żądaniami przekazali dyrektorom regionalnych okręgów PP. Wśród haseł protestujących pojawiły się: „30 lat pracy – 1600 zł", czy „Żądamy mniejszych rejonów, aby w nocy nie wracać do domów".
Żądania płacowe na poziomie 1 tys. zł wydają się jednak nierealne. Każda 100 zł podwyżka oznacza bowiem dla państwowej spółki dodatkowe 80 mln zł kosztów. A PP znajduje się w słabej kondycji - firmie udało się dopiero w tym roku zahamować spadek przychodów. W latach 2009-2016 wpływy ze sprzedaży zmniejszyły się o blisko 2 mld zł, czyli o 15 proc. Rok 2016 r. operator zakończył stratą. Sytuacja jest trudna, mimo to Poczta wygospodarowała pieniądze dla pracowników. Będą premie i nowy regulamin premiowania.
Bogumił Nowicki, przewodniczący Organizacji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność" Pracowników PP, rozumie rozgoryczenie listonoszy. - Średnie wynagrodzenie w Polsce w sektorze przedsiębiorstw zostało określone w wysokości 4660 zł brutto. Natomiast w poczcie to ok. 3,2 tys. zł brutto, czyli na takim poziomie, jak w sektorze przedsiębiorstw wynagrodzenie netto - tłumaczy.
Dziwi się jednak, że właśnie teraz organizowane są protesty. - W lutym rozpoczęły się prace nad nowym funduszem wynagrodzeń. Mają zakończyć się w tym miesiącu. Od kwietnia ma wejść w życie również nowy regulamin premiowania - zaznacza.
W środę Poczta Polska informowała, że przedstawiła pracownikom nowy regulamin premiowania, zgodnie z którym pracownicy okienek i listonosze będą mogli otrzymać nawet ponad 800 zł brutto premii w kwartale. Pierwsze premie mogą trafić na konta pocztowców jeszcze w II kwartale.