Z całą stanowczością oświadczamy, że w obliczu tragedii, która dotknęła rodziny poszkodowanych górników kopalni Wujek-Śląsk Holding wziął na siebie obowiązek organizacji i poniesienia w całości kosztów, związanych z pogrzebami wszystkich naszych pracowników, którzy zginęli w tej katastrofie – czytamy w oświadczeniu zarządu Katowickiego Holdingu Węglowego
O sprawie [link=http://www.rp.pl/artykul/421523.html]pisaliśmy wczoraj[/link]. „W naszym przekonaniu KHW postępuje niemoralnie, pokrywając koszty związane z pochówkiem tragicznie zmarłych górników z zasiłku pogrzebowego z ZUS przysługującego rodzinom zmarłych. Naszym zdaniem jest oczywistym obowiązkiem pracodawcy zorganizowanie pochówku swoich tragicznie zmarłych pracowników. Zasiłek pogrzebowy powinien trafić do rodzin, natomiast pracodawca, czując moralną odpowiedzialność za zaistniałą tragedię, powinien pokryć koszty pogrzebów z własnych środków” - napisali związkowcy „Solidarności”. Zdaniem przedstawicieli KHW, którzy zgodnie z obietnicą dziś zajęli stanowisko w tej sprawie, zarzuty „S” s bezpodstawne.
„Koszty przewyższały w zdecydowanej większości przypadków wielokrotnie wartość zasiłków pogrzebowych. Z funduszu Ubezpieczeń Społecznych zasiłek pogrzebowy wypłacany może być przez ZUS tylko tej osobie lub temu podmiotowi, który pokrył koszty pogrzebu, nie więcej niż 200 procent przeciętnego wynagrodzenia obowiązującego w dniu śmierci osoby, której koszty pogrzebu zostały poniesione, co oczywiście musi być udokumentowane odpowiednimi rachunkami, fakturami. Brak naszego wniosku do funduszu mógłby być uznany przez organy kontrolne za niegospodarność” – czytamy w oświadczeniu KHW. „Z punktu widzenia prawa nie jest możliwe przekazanie zasiłku przez ZUS osobie, która kosztów nie poniosła. A zatem apel Sekcji Krajowej Górnictwa Węgla kamiennego NSZZ Solidarność sprowadza się w istocie do nakłaniania nas do jego łamania”.
Zdaniem Ryszarda Fedorowskiego, rzecznika KHW sugerowanie w oświadczeniu zaniechania przez Holding pomocy dla rodzin poszkodowanych jest jawnym nadużyciem. – Natychmiast po tragedii objęliśmy rodziny poszkodowanych różnoraką pomocą, w tym materialną. Kopalnia zajęła się tez koordynacją szeroko płynącej pomocy charytatywnej, udzielanej rodzinom poszkodowanych przez instytucje pomocy społecznej do tego powołane. Udzielaliśmy i udzielamy nadal doraźnej pomocy materialnej .Zapewniamy, że rodziny nigdy nie zostaną zostawione samym sobie. Tak rozumiemy nasz obowiązek i górniczą solidarność z poszkodowanymi przyjaciółmi i kolegami – tłumaczy Fedorowski. – Mamy nadzieję, że stanowisko „S” wynika z braku informacji o skali naszego zaangażowania i nie jest podyktowane innymi względami. W każdej chwili jesteśmy gotowi przedstawić przedstawicielom strony społecznej dokładne dane na ten temat – zapewnił.