Wyższe dotacje do ziemi

Stanowiące połowę dochodów polskich rolników dopłaty bezpośrednie za 2010 rok wyniosą 13 miliardów zł. - po raz pierwszy 100 procent unijnej stawki

Publikacja: 01.10.2010 04:41

Wyższe dotacje do ziemi

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Płatności do gruntów rolnych za 2010 rok będą wyższe tylko o ok. 3 proc. od ubiegłorocznych. Wczoraj Europejski Bank Centralny podał kurs wymiany euro do złotego, po którym będą przeliczane dopłaty. Wynosi on 3,985 zł – mniej niż w ubiegłym roku (4,23 zł). Suma płatności wzrosła jednak o 10 proc.

Dlaczego? W pierwszym roku akcesji (2004) polscy gospodarze otrzymywali zaledwie 55 proc. stawki unijnej. – W tym roku dostają 100 proc. płatności obszarowych, których poziom został uzgodniony podczas negocjacji odbywających się w 2002 r. w Kopenhadze. Polska wynegocjowała wtedy, że może w 2010 r. 30 proc. płatności uzupełnić z własnego budżetu – mówi Adam Poślednik, ekspert Fundacji Programów Pomocy dla Rolnictwa.

Z budżetu unijnego na płatności obszarowe Polska dostała z Brukseli 2,2 mld euro, a ok. 1 mld euro dołoży do rolniczych dopłat nasz budżet. W kolejnych latach płatności uzupełniające z kasy polskiego państwa będą wycofywane. – Dofinansowanie z budżetu krajowego zmniejszy się w najbliższych trzech latach. W 2013 roku płatności obszarowe w całości będą finansowane z budżetu UE – dodaje Poślednik.

Ekonomiści szacują, że dopłaty bezpośrednie stanowią aż połowę dochodu polskich rolników. Pobiera je co roku 1,4 mln osób, które uprawiają ziemię. Dopłaty nie są w żaden sposób opodatkowane.

Dla 40 proc. gospodarstw to być albo nie być. – Po pominięciu dopłat bezpośrednich w rachunku wyników w około 40 proc. towarowych gospodarstw rolnych odnotowano ujemne dochody – wskazuje dr Lech Goraj z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

Ponad 70 proc. pieniędzy uzyskiwanych w ramach unijnej polityki rolnej polscy gospodarze przeznaczają na cele produkcyjne. Najpopularniejszy jest zakup maszyn i modernizacja budynków. Niecałe 20 proc. pieniędzy wydają rolnicy na cele socjalne, resztę przeznaczają na ochronę i kształtowanie środowiska – wynika z szacunków prof. Walentego Poczty z Akademii Rolniczej w Poznaniu.

Listę największych odbiorców dopłat obszarowych w Polsce otwierają dwie spółki z brytyjskim kapitałem – Top Farms Wielkopolska i Top Farms Głubczyce. Razem dysponują areałem 24 tys. hektarów. Wypłacone im za ub.r. dopłaty przekraczają 13 mln zł. Na trzecim miejscu znalazł się państwowy Kombinat Rolny Kietrz z wynikiem 5,9 mln zł. Tuż za nim jest spółdzielnia z województwa zachodniopomorskiego Agrofirma Witkowo. W pierwszej piątce znajduje się ponadto duński potentat w produkcji trzody –  Poldanor.

Wypłaty płatności bezpośrednich rozpoczną się 1 grudnia. Polska nie skorzystała z prawa ich przyspieszenia, choć na taki krok zdecydowało się w tym roku kilka państw członkowskich. Z powodu trudnej sytuacji ekonomicznej mogą się już 16 października rozpocząć przelewy na konta rolników.

Zdaniem ministra rolnictwa Marka Sawickiego wcześniejsze rozpoczęcie wypłat oznaczałoby zbyt wysokie koszty dla Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

[ramka][srodtytul]Holendrzy najwięcej[/srodtytul]

Najwyższe dopłaty do ziemi pobierają rolnicy holenderscy. Podstawowa stawka płatności do hektara gruntów rolnych w Holandii wynosi ok. 400 euro. Podobnie wysokie dopłaty otrzymują rolnicy belgijscy – ponad 380 euro za hektar, i duńscy – ok. 370 euro. Najmniejsze wsparcie przysługuje w nowych krajach członkowskich, gdzie większość rolników dostaje mniej niż 100 euro na hektar. W Polsce w tym roku podstawowa stawka wynosi 141 euro. [/ramka]

Płatności do gruntów rolnych za 2010 rok będą wyższe tylko o ok. 3 proc. od ubiegłorocznych. Wczoraj Europejski Bank Centralny podał kurs wymiany euro do złotego, po którym będą przeliczane dopłaty. Wynosi on 3,985 zł – mniej niż w ubiegłym roku (4,23 zł). Suma płatności wzrosła jednak o 10 proc.

Dlaczego? W pierwszym roku akcesji (2004) polscy gospodarze otrzymywali zaledwie 55 proc. stawki unijnej. – W tym roku dostają 100 proc. płatności obszarowych, których poziom został uzgodniony podczas negocjacji odbywających się w 2002 r. w Kopenhadze. Polska wynegocjowała wtedy, że może w 2010 r. 30 proc. płatności uzupełnić z własnego budżetu – mówi Adam Poślednik, ekspert Fundacji Programów Pomocy dla Rolnictwa.

Biznes
Rodzina Trumpa aktywnie inwestuje. Skok cen akcji
Biznes
Chiński inwestor kupił kultową włoską markę Bialetti
Biznes
Groźby Trumpa wobec Chin, problemy polskich firm i niepokojąca siła rubla
Biznes
Ruszyła karuzela nazwisk kandydatów na nowego prezesa UKE
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Biznes
Pyszne.pl wychodzi poza restauracje. Dostarczy paczki