Wzrost wartości rynku o niecałe 0,5 proc. w porównaniu z tym samym okresem rok wcześniej branża zawdzięcza mieszankom przypraw i dodatkom, m.in. marynatom i panierkom. Wydatki na tzw. przyprawy jednorodne, czyli głównie pieprz, liście laurowe i majeranek, zatrzymały się bowiem na poziomie ok. 345 mln zł.
Spadła natomiast wielkość sprzedaży przypraw. Tych jednorodnych o 4,8 proc., natomiast mieszanek i dodatków o niemal 1 proc.
Na tak bliskim nasycenia rynku w czwartym kwartale ma zadebiutować światowy gigant McCormick. Do przejęcia Kamisu, lidera polskiego rynku przypraw, koncernowi brakuje już tylko zgody urzędów antymonopolowych.
McCormick odmówił "Rz" ujawnienia szczegółów strategii na polskim rynku przypraw. Branża spekuluje, że jego wejście do naszego kraju zwiększy rywalizację między czołowymi producentami.
– McCormick jako gracz globalny jest w stanie wydać więcej środków na marketing niż gracze już obecni na polskim rynku przypraw, co może zaostrzyć na nim konkurencję – mówi Monika Kalwasińska, analityk Domu Maklerskiego PKO BP.