Zaświadczenie o ciąży w Ryanairze

Prezes taniej linii lotniczej z Irlandii broni polityki swej firmy, która wymaga od kobiet w ciąży zaświadczenia lekarskiego po angielsku, że mogą latać

Publikacja: 14.09.2011 16:56

Zaświadczenie o ciąży w Ryanairze

Foto: ROL

- Istnieje przepis, że każda kobieta, jeśli jest w zaawansowanej ciąży, musi mieć pismo od lekarza, że może lecieć. Tak, wymagamy takiego pisma po angielsku — oświadczył Michael O'Leary na konferencji prasowej w Madrycie.

Zwołał ją po skardze organizacji konsumenckiej FACUA, która w ubiegłym tygodniu uznała za bezprawne wymagania linii lotniczych Ryanair, aby kobiety będące po 28. tygodniu ciąży, dostarczały stewardesie zaświadczenie po angielsku o stanie zdrowia. „FACUA zwróci się w najbliższych dniach do odpowiednich władz, aby rozpatrzyły, czy nie jest nadużyciem domaganie się przedstawienia dokumentu w języku niebędącym oficjalnym w tym kraju".

Grupa pasażerek, których nie wpuszczono na pokład samolotu z powodu takiego podejścia przewoźnika „ma prawo domagać się kompensaty finansowej" od Ryanaira — uważa organizacja.

O'Leary przyznał, że wie o tym incydencie. Wyjaśnił jednak, że „jest to bardzo proste pismo. Ma tylko stwierdzać, że lekarz uznaje daną panią za zdolną do podróży lotniczej. Jeśli lekarz to stwierdzi, to my to uznamy. Przygotujemy formularz w tej sprawie dostępny w naszej witrynie internetowej, każdy lekarz będzie mógł więc skopiować go i podpisać, a pasażerka może go zabrać ze sobą — mówi prezes Ryanaira.

- Nie staramy się utrudniać kobietom w ciąży latania z nami. Jeśli chodzi o kobiety w zaawansowanej ciąży, to jest to kwestia bezpieczeństwa ich i dziecka, a dla nas bezpieczeństwo jest najważniejsze. — podkreśla O'Leary.

W ubiegłym roku Ryanair wyprzedził Iberię pod względem liczby przewiezionych osób w Hiszpanii. Po siedmiu miesiącach tego roku przewiózł 19,6 mln pasażerów, a Iberia - 14,6 mln — wynika z danych portów lotniczych AENA.

- Istnieje przepis, że każda kobieta, jeśli jest w zaawansowanej ciąży, musi mieć pismo od lekarza, że może lecieć. Tak, wymagamy takiego pisma po angielsku — oświadczył Michael O'Leary na konferencji prasowej w Madrycie.

Zwołał ją po skardze organizacji konsumenckiej FACUA, która w ubiegłym tygodniu uznała za bezprawne wymagania linii lotniczych Ryanair, aby kobiety będące po 28. tygodniu ciąży, dostarczały stewardesie zaświadczenie po angielsku o stanie zdrowia. „FACUA zwróci się w najbliższych dniach do odpowiednich władz, aby rozpatrzyły, czy nie jest nadużyciem domaganie się przedstawienia dokumentu w języku niebędącym oficjalnym w tym kraju".

Biznes
Uczelnie chronią zagranicznych studentów. „Zatrudnijcie adwokata, nie opuszczajcie USA”
Biznes
Chiny zbliżają się do UE. Rekord na GPW. Ukrainie grozi niewypłacalność
Biznes
Unia Europejska nie wycofuje się z ESG
Biznes
Trwa konkurs dziennikarski „Voice Impact Award”
Biznes
Davos w cieniu skandalu. Założyciel forum oskarżany o nadużycia finansowe i etyczne