Synthos ogłosił wczoraj wezwanie na 100 proc. akcji Zakładów Azotowych Puławy.
– Chcemy przejąć Puławy. Nie zrobimy tego za wszelką cenę. Oceniamy, że zaoferowana przez nas cena jest godziwa i wysoka, a Puławy wymagają głębokiej restrukturyzacji w obszarze technologii, produktów i kosztów energii – mówi Michał Sołowow.
Wskazuje, że zakład czekają dodatkowe koszty: ok. 180 mln z tytułu wzrostu cen gazu i ok. 20 mln kosztów robocizny.
Jeśli wezwanie się powiedzie, powstanie największa w kraju grupa chemiczna, z przychodami ponad 8 mld zł, i jeden z największych zakładów w Europie. Jego potencjał porównywalny będzie z koncernami Solvay, Nippon czy Tata Group. Największy konkurent krajowy, Zakłady Azotowe Tarnów, miał w 2011 r. 5,3 mld zł przychodów.
Ale zdaniem analityków Synthos może wkrótce ogłosić także zamiar przejęcia innej chemicznej grupy – Ciechu. – Taki scenariusz jest prawdopodobny, a niedawne zmiany w zarządzie Ciechu w pewnym stopniu uwiarygodniają te przypuszczenia – mówi Maciej Kabat, analityk AmerBrokers. W maju prezesem Ciechu został Dariusz Krawczyk, m.in. były prezes Synthosu.