Aktualizacja: 09.02.2020 13:00 Publikacja: 09.02.2020 12:36
Foto: fot. Marek Dybas / Reporter
Według rady nadzorczej PBS Sanok prowadził działania naprawcze, które przy wsparciu Komisji Nadzoru Finansowego pozwalały przewidywać, że doprowadzą do trwałej stabilizacji sytuacji finansowej. Argumentuje, że Bankowy Fundusz Gwarancyjny „nie uzasadnił, poza arbitralnym stwierdzeniem, że inne środki nadzoru nie byłyby adekwatne, dlaczego sięgnął po przymusową restrukturyzację, pomimo bardzo poważnych konsekwencji tego narzędzia." Rozpoczęta w połowie stycznia przymusowa restrukturyzacja PBS Sanok, drugiego co do wielkości banku spółdzielczego w Polsce, była pierwszą taką operacją w naszym kraju. Bank od lat miał problemy z rentownością, na koniec czerwca praktycznie nie miał kapitału własnego, współczynnik ważniejszego kapitału Tier1 wynosił wtedy zaledwie 0,3 proc. wobec wymaganych 6 proc. Kolejne plany naprawy nie przynosiły skutku, ostatni plan po poprawkach bank złożył w KNF w grudniu. KNF uznała jednak, że istnieje zagrożenie upadłością i nie widzi przesłanek wskazujących, że działania PBS mogły we właściwym czasie usunąć zagrożenie upadłością. BFG wtedy podjął decyzję o restrukturyzacji, alternatywą była upadłość. Rada nadzorcza PBS uważa, że postępowanie administracyjne urzędów prowadzone było przy z góry przyjętych założeniach, a po zapoznaniu się z uzasadnieniem decyzji stwierdza „rażące naruszenia przepisów przez BFG". Argumentuje, że nie zachodziły okoliczności uzasadniające pozbawienie banku możliwości dalszego prowadzenia działalności. Twierdzi, że uruchomienie restrukturyzacji było pochopne i podjęte na wątpliwych przesłankach nieuwzględniających działań naprawczych banku.
– Trwa anytbankowy populizm, banki stają się chłopcami do bicia – komentował prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek. – Kluczem do taniego kredytu jest niższa inflacja i niższe stopy procentowe – podkreślał.
Europejski Bank Centralny obniżył stopę depozytową o 25 punktów bazowych, do poziomu 2,5 proc. Ta decyzja była zgodna z prognozami analityków.
Lutowy duży wzrost liczby wnioskujących o pożyczkę może nie wynikać ze wzrostu popytu na mieszkania, tylko spadku udziału singli – podejrzewa BIK.
Tuż przed dniem kobiet EBI i 25 europejskich banków uruchomiły program wzmacniania pozycji ekonomicznej kobiet, wspierania biznesów kobiet. W tej grupie jest Pekao, kolejny bank z Polski się zastanawia. Ruszą też specjalne obligacje i duża pożyczka.
Suzuki to nie tylko cenione samochody i motocykle, ale też i wielokrotnie nagradzane silniki zaburtowe. Dział Marine japońskiej marki obchodzi okrągłe urodziny.
Jeśli na propozycję zarządu zgodzi się KNF, do akcjonariuszy banku trafić może ponad 1,2 mld zł. W środę na otwarciu sesji notowania Aliora mocno wyraźnie rosły, ale to może być odreagowanie po wtorkowych głębokich spadkach.
Kobiety nadal nie są w sposób adekwatny reprezentowane we władzach i na stanowiskach kierowniczych giełdowych spółek. Co więcej, nie wszyscy wydają się być zainteresowani zmianą tej sytuacji.
– Trwa anytbankowy populizm, banki stają się chłopcami do bicia – komentował prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek. – Kluczem do taniego kredytu jest niższa inflacja i niższe stopy procentowe – podkreślał.
Kolejna siódemka sędziów Izby Cywilnej SN podjęła w środę uchwałę tym razem korzystną dla frankowiczów, z której wynika, że bank nie może stosować prawa zatrzymania.
Jeśli na propozycję zarządu zgodzi się KNF, do akcjonariuszy banku trafić może ponad 1,2 mld zł. W środę na otwarciu sesji notowania Aliora mocno wyraźnie rosły, ale to może być odreagowanie po wtorkowych głębokich spadkach.
W kampanii wyborczej zaczął pojawiać się wątek banków, które „śpią na pieniądzach” i obławiają się na drogich kredytach mieszkaniowych. Środowisko jest zaniepokojone i zawczasu rusza z kontrofensywą.
Nie ma ekonomicznego bezpieczeństwa bez konkurencyjności, a jednym z głównych przeciwników konkurencyjności jest przeregulowanie – uważa Magdalena Sobkowiak-Czarnecka, podsekretarz stanu w KPRM ds. Unii Europejskiej.
W mBanku zrównoważone finanse to zarówno wsparcie dużych firm, budowa farm wiatrowych i fotowoltaicznych, ale także finansowanie działalności średnich i małych podmiotów - mówi Adam Pers, wiceprezes mBanku ds. bankowości korporacyjnej i inwestycyjnej.
Marszałek Hołownia myli się, że to banki ponoszą winę za drogi kredyt. Jednym z winnych jest on sam, bo jako polityk rządzącej koalicji ma wpływ na jej zbyt hojną politykę fiskalną. A ta wydłuża okres wysokiej inflacji i drogiego kredytu.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas