Rz: Brytyjski rząd podjął decyzję o nacjonalizacji banku Northern Rock. Stanie się to poprzez dokapitalizowanie go przez Bank Anglii. Co doprowadziło do tej sytuacji?
Jakub Korczak: Northern Rock jest jednym z większych brytyjskich banków, które specjalizują się w udzielaniu kredytów hipotecznych. Swoją działalność finansował poprzez pożyczki na rynku międzynarodowym oraz depozyty klientów indywidualnych w Wielkiej Brytanii. Wszystko było w porządku do momentu wybuchu w USA kryzysu na rynku instrumentów finansowych emitowanych na podstawie kredytów hipotecznych udzielanych klientom o negatywnej historii kredytowej (tzw. segment sub-prime). Banki, a w zasadzie ich wyspecjalizowane fundusze, które zainwestowały w takie papiery, zaczęły ogłaszać wysokie straty, nastąpił kryzys zaufania do wiarygodności finansowej poszczególnych banków, a w efekcie znaczne ograniczenie płynności na rynkach finansowych. Northern Rock wprawdzie nie był mocno zaangażowany w rynek sub-prime; jednak w dużej mierze uzależniony był od finansowaniu przez rynek międzybankowy. To właśnie brak możliwości refinansowania wcześniejszych pożyczek od innych banków doprowadził Northern Rock do kłopotów z płynnością. Zarząd Northern Rock poprosił o pomoc Bank Anglii i ją uzyskał. Jednak ta informacja sprawiła, że klienci banku ruszyli do oddziałów po swoje oszczędności, co pogłębiło problemy płynnościowe brytyjskiego banku. Pojawili się kandydaci do jego przejęcia, ale ostatecznie żadna z ofert nie została zaakceptowana. W połowie stycznia pojawiła się koncepcja częściowego upaństwowienia banku. W weekend została podjęta decyzja o nacjonalizacji.
Jak to, że Northern Rock był bliski bankructwa, wpłynęło na bankowy rynek brytyjski?
Zaufanie klientów do banków znacznie spadło. Zaczęła się też poważna dyskusja o nadzorze finansowym. Padły głosy, że nadzór ukrywał przed klientami, jaka jest prawdziwa sytuacja banku, że nie zareagował w odpowiednim czasie. Oczywiście zaczęto liczyć, ile kłopoty Northern Rock będą kosztowały zwykłego podatnika.
Czy to, co wydarzyło się w Wielkiej Brytanii, ma jakikolwiek wpływ na nasz sektor bankowy?