Fanfary dla Pekao zatrąbiły pod koniec 2007 r. Wówczas wchłonął on większą część BPH. Drugi bank na rynku połączył się z trzecim i tym samym został nowym liderem pod względem aktywów i funduszy własnych.
Pekao zepchnął w cień PKO BP. Tyle tylko, że zarząd tego kontrolowanego przez państwo banku chciał jak najszybciej z tego cienia wyjść. Ówczesny prezes banku Rafał Juszczak twierdził, że przegonienie Pekao zajmie maksymalnie dwa lata, ale nie wykluczał, że stanie się to wcześniej.
Nikt jednak nie przypuszczał, że wystarczą cztery kwartały, by PKO BP znów mógł się nazywać największym bankiem pod względem aktywów, funduszy własnych, kredytów i depozytów. Pekao może się pochwalić jedynie wyższym zyskiem.
Na koniec 2007 r. aktywa Pekao wynosiły ponad 124 mld zł, PKO BP – ponad 108 mld zł. W pierwszym i drugim kwartale ubiegłego roku aktywa lidera malały, a drugi na rynku bank sukcesywnie je zwiększał. W drugiej połowie 2008 roku obu instytucjom suma bilansowa rosła, ale to PKO BP wygrał wyścig.
Na koniec ubiegłego roku jego aktywa sięgnęły 134,7 mld zł, a Pekao 132 mld zł. PKO BP pomogło też osłabienie złotego, które zwiększyło wartość kredytów w walutach obcych.