Kurs walutowy – najlepszym barometrem gospodarki

Jest wiele czynników, które wpływają na notowania walut. W długim terminie decyduje o nich stan gospodarki

Publikacja: 14.01.2011 00:32

Według ostatnich dostępnych danych dzienne obroty na światowym rynku walutowym sięgają astronomiczne

Według ostatnich dostępnych danych dzienne obroty na światowym rynku walutowym sięgają astronomicznej kwoty 4 bilionów dolarów

Foto: AP

Kurs waluty zależy od wielu różnych czynników, ale najkrócej można opisać to tak, że oddaje on siłę danej gospodarki. Im ta gospodarka jest silniejsza (im szybciej rośnie wydajność pracy), tym mocniejsza waluta. Znaczenie ma również poziom inflacji. Kraj, gdzie wartość pieniądza obniża się w związku z szybszym niż u głównych partnerów gospodarczych podnoszeniem się ogólnego poziomu cen (czyli kraj z wysoką inflacją), musi się liczyć z podobnie szybkim spadkiem notowań swojej waluty.

[srodtytul]Jaki reżim[/srodtytul]

W krótkim okresie kształtowanie się kursu walutowego jest dużo bardziej skomplikowane.

Znaczenie ma m.in. to, jakie zasady ustalania kursu przyjmą władze (w Polsce za kurs odpowiadają rząd i Narodowy Bank Polski). Mówi się o „reżimie kursowym”. Możliwe jest stosowanie:

? kursu sztywnego – cena obcej waluty (zwykle określa się kurs tylko wobec jednej, najważniejszej z punktu widzenia danej gospodarki, albo wobec koszyka walut) jest ustalona na stałym poziomie. Władze danego kraju są odpowiedzialne za zapewnienie możliwości wymiany swojego pieniądza na waluty obce po zadeklarowanym kursie. Takiemu reżimowi walutowemu często towarzyszą ograniczenia w przepływie kapitału do i z danej gospodarki;

? kursu płynnego – przeciwieństwa kursu sztywnego: o notowaniach waluty decyduje wyłącznie rynkowa gra podaży i popytu. Jeśli w krótkim terminie popyt na walutę danego kraju rośnie (np. za sprawą szybko rosnącego eksportu, napływu inwestycji zagranicznych albo transferów), wtedy jej notowania idą w górę. Jeśli popyt jest mniejszy od podaży, mamy do czynienia z deprecjacją krajowej waluty;

? kursu o ograniczonych wahaniach – notowania waluty danego kraju mogą zmieniać się swobodnie pod wpływem podaży i popytu, ale w ograniczonym zakresie. Gdy kurs dochodzi do określonego poziomu (zwykle z góry znanego), bank centralny ma obowiązek przeciwdziałać dalszemu umocnieniu lub osłabieniu, co najczęściej czyni poprzez interwencje na rynku walutowym. Odmian reżimu ograniczającego wahania krajowej waluty jest wiele. Ta odmiana kursu była stosowana w Polsce w latach 90. Wrócimy do niej przed wejściem Polski do strefy euro – zgodnie z traktatem z Maastricht waluta kraju, który chce wejść do eurolandu, musi przez co najmniej dwa lata przebywać w ERMII – mechanizmie kursowym, w którym dopuszczane są maksymalnie 15-proc. odchylenia od parytetu krajowej waluty wobec euro.

[srodtytul]Kurs sztywny…[/srodtytul]

Jeśli dany kraj decyduje się na sztywny kurs waluty, ogranicza poziom ryzyka kursowego. To ważne przede wszystkim dla eksporterów i importerów. Mogą oni mieć pewność, że w określonej perspektywie kurs pozostanie na stałym poziomie. To ułatwia planowanie i rozwój na obcych rynkach – na przykład poprzez sprzedaż swoich towarów.

Na kurs sztywny decydują się często kraje, których gospodarka przeżywa poważne problemy – np. z wysoką inflacją. Powiązanie wartości własnej waluty z walutą dużej, wiarygodnej gospodarki zwiększa zaufanie inwestorów, podmiotów gospodarczych i konsumentów. W efekcie pozwala często na szybkie ograniczenie tempa wzrostu cen.

Obowiązek wymiany przez bank centralny krajowego pieniądza na dewizy po określonym kursie tworzy jednak poważny czynnik ryzyka dla władz danego państwa. Jeśli dojdzie do odpływu zagranicznego kapitału, co oznacza pojawienie się dużego popytu na obce waluty, może dojść do poważnego ograniczenia wysokości rezerw walutowych banku centralnego – a to właśnie one stanowią gwarancję podtrzymania stałego kursu wymiany.… czy płynny?

Kraje, które decydują się na kurs płynny, nie muszą się martwić o wysokość rezerw walutowych, ponieważ ich banki centralne nie muszą wykorzystywać zasobów walutowych do interwencji na rynku (nie ingerują w rynkowy kurs wymiany). W ich wypadku wielkość rezerw zależy niemal wyłącznie od zmian kursów krzyżowych (rezerwy są utrzymywane w różnych walutach). W ich wypadku czynnikiem ryzyka jest to, że kurs walutowy nawet w krótkim czasie może podlegać dużym wahaniom. To może mieć negatywne konsekwencje z punktu widzenia eksporterów: gwałtowne umocnienie waluty przekłada się na pogorszenie pozycji konkurencyjnej firm, które sprzedają swoje towary za granicę. Jeśli działalność eksportowa jest dla nich nieopłacalna, przedsiębiorstwa muszą liczyć się ze stratami finansowymi. Mogą też np. ograniczać zatrudnienie. Mniejsze zyski przedsiębiorstw czy spadek zatrudnienia oznaczają niższe tempo rozwoju danej gospodarki.

Oczywiście, możliwa jest również sytuacja odwrotna – szybki spadek kursu krajowej waluty poprawia pozycję konkurencyjną eksporterów i zachęca ich do zwiększania produkcji, sprzedaży, a co za tym idzie – zatrudnienia. Osłabienie krajowej waluty przekłada się jednak na wzrost cen towarów importowanych, a więc skutkuje wyższą inflacją. Osłabienie, czyli deprecjacja waluty skutkuje również zwiększeniem obciążeń podmiotów (zarówno firm, jak i gospodarstw domowych), które mają zobowiązania denominowane w walutach obcych. Muszą przeznaczyć więcej krajowej waluty na spłatę np. kredytów walutowych.

Wiele krajów, w tym Polska, decyduje się na utrzymywanie kursu płynnego ze względu na to, że chce wpływać na popyt wewnętrzny przede wszystkim za pomocą stóp procentowych. Zgodnie z teorią ekonomii, przy swobodnych przepływach kapitału (z czym mamy do czynienia w krajach rozwiniętych, również w Polsce) w długim terminie nie jest możliwe równoczesne prowadzenie niezależnej polityki stóp procentowych i kursu walutowego. Jeśli np. kraj decyduje się na utrzymywanie określonego poziomu kursu, to musi pogodzić się z tym, że stopy procentowe będą dość często zmieniane, by podnosić albo ograniczać napływ kapitału do danej gospodarki i w ten sposób sterować kursem.

[srodtytul]Saldo handlowe, inwestycje[/srodtytul]

Jakie elementy w krótkim okresie wpływają na kształtowanie się kursu walutowego?

Znaczenie ma przede wszystkim wielkość obrotów handlowych: eksportu i importu. Jeśli dany kraj jest w stanie zwiększać eksport szybciej niż import i dzięki temu ma nadwyżkę handlową, to znaczy, że w handlu zagranicznym tworzy nadwyżkę popytu na krajową walutę (eksporterzy chcą wymieniać na nią dewizowe wpływy z eksportu) nad jej podażą (importerów, chcących wymienić krajowy pieniądz na dewizy, by móc kupić towary za granicą). Ten czynnik ma znaczenie szczególnie wówczas, gdy dana gospodarka ma „otwarty” charakter: handel zagraniczny stanowi w niej dużą część produktu krajowego brutto.

Jeśli perspektywy danej gospodarki są dobre, cechuje ją np. szybki wzrost wydajności pracy, a poziom płac jest niski, to jest ona chętnie wybierana przez zagraniczne firmy jako lokalizacja nowych zakładów. To oznacza napływ inwestycji bezpośrednich. Takie inwestycje to kwoty wydane przez zagraniczne firmy na utworzenie krajowych spółek, kupno już istniejących krajowych przedsiębiorstw czy też na pożyczki dla działających w danym kraju filii zagranicznych firm, a następnie kwoty wydane na zakup produktów wytwarzanych przez te inwestycje. To wszystko wiąże się z napływem do danej gospodarki zagranicznego kapitału (ekonomiści zaznaczają przy tym, że jest to kapitał „bezpieczny” z punktu widzenia gospodarki, która go przyjmuje – inwestorzy bezpośredni nie są skłonni do szybkiego wycofywania zaangażowanego kapitału, więc jego napływ zwiększa stabilność danej gospodarki).

[srodtytul]Krótki termin[/srodtytul]

Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę perspektywę dni, tygodni, w najlepszym razie kilku miesięcy – to największy wpływ na notowania krajowej waluty mają przepływy kapitału krótkoterminowego: inwestorów lokujących wolne środki w depozyty w krajowych bankach, kupujących obligacje skarbowe albo korporacyjne czy akcje krajowych przedsiębiorstw notowane na giełdzie.

Z punktu widzenia takich inwestorów kondycja danej gospodarki oczywiście również ma znaczenie. Jeśli dany kraj cieszy się wysokim wzrostem gospodarczym, a zyski firm szybko rosną, oznacza to zwykle korzystne perspektywy również dla rynku kapitałowego: zagraniczni inwestorzy chętnie kupują akcje, a by je kupić, muszą wcześniej zaopatrzyć się w lokalny pieniądz – generując na niego popyt, przyczyniają się do aprecjacji lokalnej waluty.

Dla inwestorów krótkoterminowych większe znaczenie mają jednak inne czynniki, związane np. z polityką pieniężną banku centralnego. Jeśli prowadzi on tzw. restrykcyjną politykę, tj. utrzymuje stopy procentowe na wysokim poziomie, podnosi opłacalność lokowania kapitału na danym rynku. Jeśli stopy procentowe w danym kraju są na poziomie wyraźnie wyższym niż w innym, inwestorzy często decydują się na pożyczenie pieniędzy tam, gdzie koszt pożyczki jest niski, i ulokowanie ich tam, gdzie można liczyć na stosunkowo wysokie zyski. W ten sposób przyczyniają się do umocnienia waluty kraju o wyższych stopach procentowych.

Zmiany stóp procentowych wpływają również na rynek długu, który często jest większy i bardziej płynny od giełdy działającej w tym samym kraju. Podwyżki stóp procentowych zmniejszają atrakcyjność obligacji wyemitowanych przez państwo i firmy z danego kraju. Ceny takich papierów spadają, a zagraniczni inwestorzy sprzedają je i wymieniają lokalną walutę na dewizy, prowadząc do spadku jej wartości. Wpływ zmian stóp nie jest jednak oczywisty. Ich podwyżka może zachęcać do napływu zagranicznego kapitału skuszonego niższymi cenami (czyli wyższą rentownością) papierów dłużnych.

Oprócz decyzji banku centralnego na decyzje zagranicznych inwestorów – a w konsekwencji i na kurs walutowy – ma wpływ działalność rządu.

Na przykład prywatyzacja, czyli sprzedaż państwowych spółek, jest czynnikiem sprzyjającym umocnieniu krajowej waluty. Jeśli prywatyzowane akcje trafiają w ręce zagranicznych inwestorów, to muszą oni kupić wcześniej krajową walutę (prywatyzacja jest wówczas szczególnym przypadkiem inwestycji bezpośrednich). Jeśli pojedyncze kwoty transakcji prywatyzacyjnych są wysokie albo mamy do czynienia z nagromadzeniem takich transakcji w krótkim czasie – może to być poważny czynnik przyczyniający się do aprecjacji krajowej waluty.

Popyt na nią pojawia się również przy okazji emisji obligacji rządowych na pokrycie deficytu budżetowego. Jeśli skala emisji jest duża i znacząca część sprzedawanych przez rząd papierów jest nabywana przez zagranicznych inwestorów, to również przyczynia się do zwiększenia popytu na lokalną walutę. Równocześnie jednak zwiększa się wówczas ryzyko gwałtownej wyprzedaży obligacji, np. jeśli inwestorzy ocenią, że zadłużenie danego państwa osiągnęło niebezpiecznie wysoki poziom (a nawet gdy taka opinia pojawi się w odniesieniu do innego – powiązanego gospodarczo – kraju), czy też wówczas, gdy dochodzi do kryzysu politycznego. Skutkiem takiej wyprzedaży jest zwykle spadek notowań lokalnej waluty.

[srodtytul]Interwencje w zanadrzu[/srodtytul]

Polityka rządu rzadko stawia kurs walutowy na pierwszym miejscu. Państwo ma jednak możliwości bezpośredniego wpływania na notowania własnej waluty. Jeśli obowiązuje kurs sztywny, oznacza to, że właśnie państwo zadekretowało określony poziom kursu wymiany swojej waluty za pieniądze innych krajów. Może ten ustalony kurs podnieść (dochodzi do rewaluacji), dzięki czemu tańszy staje się import, ale pogarsza się sytuacja eksporterów, albo obniżyć (mówimy wówczas o dewaluacji). Rewaluacja bądź dewaluacja jest możliwa również w przypadku kursu o ograniczonych wahaniach. Wówczas zmiana dotyczy centralnego parytetu – punktu odniesienia dla dopuszczalnych odchyleń.

W przypadku kursu płynnego umocnienie kursu jest określane jako aprecjacja, a osłabienie jako deprecjacja. Przy w pełni płynnym kursie waluty państwo (rząd, bank centralny) nie wpływa na notowania waluty. Zawsze możliwe są jednak interwencje na rynku walutowym.

Interwencje polegają na kupnie krajowej waluty w celu umocnienia jej kursu (przeciwdziałania nadmiernemu spadkowi) albo jej sprzedaży w celu osłabienia (zahamowania wzrostu). Interwencji dokonuje zwykle bank centralny. Regułą jest, że do wiadomości podawany jest tylko sam fakt przeprowadzenia interwencji. Ponieważ bank centralny jest najpotężniejszym podmiotem na krajowym rynku walutowym, często samo jego pojawienie się na nim wystarcza, by inwestorzy zamiast np. „grać na osłabienie” poprzez sprzedaż danej waluty, zaczęli ją kupować.

Często bank centralny nie musi nawet dokonywać transakcji, wystarczą same sugestie jego przedstawicieli (bądź też przedstawicieli rządu), by kurs podążał w pożądanym przez władze kierunku. Takie wystąpienia określa się mianem „interwencji słownych”.

Jeśli jednak bank centralny rzeczywiście dokonuje transakcji na rynku, może mieć to konsekwencje nie tylko z punktu widzenia kursu walutowego. Jeśli bank sprzedaje obce waluty w celu umocnienia własnego pieniądza, musi się liczyć ze zmniejszeniem swoich rezerw walutowych. Jeśli rezerwy osiągną niski poziom, inwestorzy przestaną się obawiać kolejnych interwencji i kurs krajowej waluty – mimo obrony – ostatecznie i tak może spaść. Z kolei jeśli bank skupuje obce waluty, to zwiększa ilość krajowego pieniądza w obiegu (może temu przeciwdziałać, „sterylizując” rynek, czyli sprzedając bankom papiery dłużne – własne albo rządowe – by zaabsorbować nadwyżki gotówki znajdujące się w sektorze bankowym).

W Polsce po uwolnieniu kursu złotego w 2000 r. bank centralny nie stosował interwencji walutowych (chociaż Rada Polityki Pieniężnej każdego roku w założeniach polityki pieniężnej zastrzega, że może zastosować taki instrument w przypadku zagrożenia celu inflacyjnego) – aż do kwietnia ubiegłego roku. „Narodowy Bank Polski w godzinach południowych dokonał zakupu pewnej ilości walut obcych po korzystnym kursie” – taki komunikat został ogłoszony 9 kwietnia 2010 r. W taki sposób NBP zapobiegał nadmiernej, jego zdaniem, aprecjacji naszej waluty.

Kurs waluty zależy od wielu różnych czynników, ale najkrócej można opisać to tak, że oddaje on siłę danej gospodarki. Im ta gospodarka jest silniejsza (im szybciej rośnie wydajność pracy), tym mocniejsza waluta. Znaczenie ma również poziom inflacji. Kraj, gdzie wartość pieniądza obniża się w związku z szybszym niż u głównych partnerów gospodarczych podnoszeniem się ogólnego poziomu cen (czyli kraj z wysoką inflacją), musi się liczyć z podobnie szybkim spadkiem notowań swojej waluty.

Pozostało 96% artykułu
Banki
Banki już czerpią garściami z AI. Ale są też spore obawy
Banki
Dojdzie do fuzji Pekao i Aliora? Bardzo możliwe
Banki
Prezes JPMorgan Chase nieformalnie doradza Donaldowi Trumpowi
Banki
Gdzie banki widzą największe szanse na wzrost zarobków? Wcale nie w hipotekach
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Banki
Zastrzeżenie PESEL-u ogranicza dostęp do niektórych usług bankowych. Jakich i co z tym zrobić?
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska