Testy odporności stały się w Europie i w USA rutynowym zabiegiem kontrolnym po globalnym kryzysie finansowym z 2008 r., gdy rządy musiały korzystać z pieniędzy podatników na ratowanie niektórych niedokapitalizowanych banków. Są przeprowadzane okresowo w ramach nadzoru, który potwierdza, że banki mogą w dalszym ciągu wspierać gospodarkę również w okresach napięć.
Europejski Urząd Bankowy poinformował, że ostatni test dotyczył 70 banków, o 20 więcej niż w 2021 r., w tym 57 banków w strefie euro, które podlegają nadzorowi Europejskiego Banku Centralnego, reprezentujących ok. 75 proc. kapitału bankowego w Unii — odnotował Reuter.
Wynik okazał się istotny dla banków niemieckich, bo okazało się, że niektóre mają zbyt małe ochronne bufory kapitałowe. Na 14 instytucji objętych testem osiem miało mniejsze wskaźniki kapitału CET 1 i dźwigni od unijnej średniej, a sześć nawet mniejsze. W gronie prymusów znalazły się głównie filie banków amerykańskich Goldman Sachs i JP Morgan oraz finansowe działy firm np. Volkswagen Bank.
Czytaj więcej
Dame Alison Rose, szefowa banku NatWest – właściciela banku Coutts, w którym konto miał Nigel Farafe – zrezygnowała ze stanowiska, przyznając się do poważnego błędu w ocenie.
Francuski Banque Postale, którego kapitał praktycznie zniknął w negatywnym scenariuszu wydarzeń, zareagował, że ten test nie odzwierciedlał zmiany na nową metodę księgowania łagodzącej skutki wstrząsów na rynku.