9 posłów Konfederacji - zgodnie z deklaracją - wstrzymało się od głosu w tym głosowaniu (dwóch - Konrad Berkowicz i Grzegorz Braun). Oznacza to, że ich głosy de facto nie miały znaczenia dla losów ustawy - gdyby zagłosowali "za", nawet gdyby na sali było całe koło Konfederacji, wówczas ustawa i tak zostałaby przyjęta 228 głosami przy 227 głosach sprzeciwu.
Głosy Konfederacji mogą mieć jednak znaczenie w sytuacji, gdy Senat zaproponuje odrzucenie ustawy w całości.
W takim przypadku Sejm będzie mógł obalić weto Senatu jedynie bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Jeśli na sali znalazłoby się 460 posłów wówczas potrzeba do tego 231 głosów - a głosy wstrzymujące się są w takim przypadku równoznaczne z głosami przeciw odrzuceniu weta Senatu.
Patrząc na wynik wtorkowego głosowania widać, że obecnie rządzącym mogłoby zabraknąć do obalenia weta jednego głosu - nawet gdyby do 228 głosów oddanych "za" ustawą dodać głosy dwóch posłów, którzy nie głosowali, ponieważ nie było ich w Sejmie. Przy takim układzie głosów wstrzymanie się Konfederacji od głosu doprowadziłoby do odrzucenia ustawy (podtrzymania decyzji Senatu).