W czasie środowych rozważań na apel jasnogórski bp Długosz, wychodząc od historycznych podziałów w Kościele - od sekt w pierwszych wiekach n.e., przez powstanie prawosławia, protestantyzmu i anglikanizmu, po posoborowy lefebryzm - doszedł do aktualnych „skrajnych zachowań w Kościele, subiektywnie interpretujących charyzmat Kościoła”.
- Z wielkim bólem przeżywamy zaplanowany atak na biskupów. Wiąże się to z oskarżeniami, że niektórzy z nich zlekceważyli zatroskanie o skrzywdzonych przez księży ludzi, bagatelizując sprawców tych czynów - powiedział bp Długosz. Podkreślił, że „każdy biskup spełnia misję ojca w diecezji, a ojcostwo zakłada miłość wobec diecezjan, która zawiera zawiera wszystkie przymioty Jezusowej miłości”.
- Kiedy ksiądz grzeszy, biskup wzywa go na rozmowę, upomina, wyznacza pokutę, po której, jeśli otrzymuje od księdza chęć poprawy, przebacza mu i daje szansę dobrego życia i duszpasterskiej pracy - mówił hierarcha, dodając po chwili, że „Jezusowe miłosierdzie pokazują biskupi także wobec pokrzywdzonych”.
- Biskup ma być miłosiernym ojcem (...) i daje szansę marnotrawnemu synowi. Sprzeniewierza się swemu powołaniu, gdy staje się prokuratorem, donoszącym sądom na grzeszącego syna. Daleka mu jest logika szatana, który oskarża, bez oznaki miłosierdzia - kontynuował biskup, zastrzegając, że „jeżeli nie ma poprawy u grzeszącego księdza, to ksiądz winien wziąć odpowiedzialność za swoje czyny, a nie miłosierny biskup”.
- W czasach Bożego miłosierdzia, biskupi zachowując obraz miłosiernego ojca, są karani za grzechy synów, którzy nadużyli ich miłosiernej postawy - mówił dalej bp Długosz. Przekonywał, że „pedofilia jest społecznym problemem”. - Przedstawicielka policji kryminalnej landu Dolnej Saksonii ds. prewencji przeciwko seksualnym przestępstwom poinformowała, że aż 95 proc. wykroczeń pedofilskich występuje w rodzinach, 5 proc. obejmuje środowiska szkolne, artystyczne, medyczne, sportowe, w tym 0,25 proc. dotyczy duchownych. Wydaje się, że analogiczna sytuacja występuje w naszym kraju. Zaplanowany atak środowisk wrogich Kościołowi celowo nagłaśnia tylko ów niewielki procent przestępstw księży - ocenił.