W Nowej Południowej Walii, której stolicą jest Sydney, liczba wykrywanych w ciągu doby zakażeń osiąga rekordową wysokość piąty dzień z rzędu.
Władze podkreślają jednak, że spadła liczba osób, które - będąc już zakażone i mogąc zakażać innych - nie były poddane izolacji (tzn. zakażenia nie wykryto u nich w czasie, gdy były poddane kwarantannie). W niedzielę wykryto 34 takie przypadki, dzień wcześniej - 45.
Premier stanu, Gladys Berejiklian powiedziała, że liczby zakażonych w najbliższych dniach zdecydują, czy lockdown w Sydney, który ma obowiązywać do piątku, zostanie przedłużony.
- Musimy sprawić, by liczba (zakażeń) zbliżyła się do zera - powiedziała Berejiklian.