Myślę, że ze strony amerykańskiej niewiele się zmieni. Obawiam się jednak, że Joe Biden zerwie z tym fragmentem polityki Donalda Trumpa, który oceniałam pozytywnie. Chodzi mianowicie o to, że Stany Zjednoczone powinny przestać grać rolę imperium, lecz zachowywać się jak normalne państwo.
Jeszcze kilka lat temu widziała pani Unię bez własnej waluty, swobody handlu czy prymatu prawa europejskiego nad narodowym. Dzisiaj jest pani zwolenniczką Europy narodów. Czym różni się ta wizja od realizowanego obecnie modelu integracji europejskiej?
Jest całkowicie odmienna. W ostatnich latach Unia Europejska odeszła od zasad współpracy pomiędzy państwami członkowskimi opartych na idei pomocniczości i jednomyślności, chroniących suwerenność narodową i pozwalających każdemu państwu bronić swego interesu narodowego lub też odrzucać decyzje, które były z nim sprzeczne. UE przyznaje sobie coraz większe uprawnienia, wkraczając w sferę suwerennych decyzji państw. W rzeczywistości celem obecnych ideologów Unii jest nawet nie federalizm, ale „państwo europejskie". Ta konstrukcja, rozwijająca się kosztem państw członkowskich, zagraża ich istnieniu. Jest to koncepcja katastrofalna dla naszych wolności oraz mechanizmów demokratycznych.
Zmagając się z pandemią codziennie notujemy tysiące zgonów spowodowanych koronawirusem. Czy to doświadczenie zmieni Europę i świat, czy też po tych doświadczeniach nastąpi powrót do dawnej rzeczywistości?
Obecny kryzys jest gwoździem do trumny systemu globalizacji bez żadnych regulacji, z jego nieokiełznanym wzrostem wymiany handlowej, bez troski o uwarunkowania środowiskowe, miejsca pracy, przedsiębiorstwa oraz stan zdrowia ludności. Wierzę, że kryzys ten działać będzie na korzyść państw narodowych. Sądzę, że powstaje nowa rzeczywistość, świat państw narodowych, świat zdrowego rozsądku i świat regulacji. Unia Europejska przez wiele miesięcy kierowała się podstawową zasadą, żeby przede wszystkim nie dopuścić do zamykania granic. Tymczasem zdrowy rozsądek wskazywał, że najlepszym sposobem na ograniczenie zasięgu pandemii jest ograniczenie jej geograficznego zasięgu.
Po raz trzeci stara się pani o stanowisko prezydenta Francji, wybory odbędą się na wiosnę 2022 roku. Czy kluczem do sukcesu ma być radykalna zmiana programu pani ugrupowania, Zjednoczenia Narodowego, w porównaniu z poprzednimi kampaniami prezydenckimi? W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku ta taktyka była skuteczna.