Trump kontra Biden: Debata bez podania ręki. Przez epidemię

Kandydat Partii Demokratycznej na prezydenta, Joe Biden, zarzucił Donaldowi Trumpowi w czasie debaty prezydenckiej w Cleveland, że ten był bardziej zaniepokojony gospodarką i rynkiem akcji niż rozprzestrzenianiem się koronawirusa SARS-CoV-2.

Aktualizacja: 30.09.2020 06:14 Publikacja: 30.09.2020 04:11

Trump kontra Biden: Debata bez podania ręki. Przez epidemię

Foto: AFP

arb

Debata w Cleveland to pierwsza z trzech debat prezydenckich przed wyborami prezydenckimi, które odbędą się 3 listopada. Debata trwała 90 minut. Prowadził ją dziennikarz Fox News, Chris Walllace.

Przed rozpoczęciem debaty Biden i Trump nie podali sobie dłoni - co było związane z protokołem bezpieczeństwa dotyczącym zachowania dystansu społecznego w związku z epidemią w USA.

Podczas starcia kandydatów na prezydenta Biden zarzucił Trumpowi, że ten - w pierwszej fazie epidemii koronawirusa w USA - "spanikował" i nie potrafił ochronić Amerykanów przed epidemią. USA są krajem z największą liczbą wykrytych zakażeń koronawirusem (niemal 7,2 mln) i z największą liczbą zgonów na COVID-19 na świecie (ponad 200 tysięcy).

- Panikował lub patrzył na rynek akcji - mówił o podejściu Trumpa do epidemii w jej pierwszej fazie Biden nawiązując do tego, że prezydent USA dążył do jak najszybszego odmrażania gospodarki poszczególnych stanów i bagatelizował zagrożenie związane z pandemią.

- Jest pan najgorszym prezydentem, jakiego Ameryka kiedykolwiek miała - mówił do Trumpa Biden, wzywając prezydenta, by ten przestał zajmować się golfem i wziął się do pracy.

Trump przekonywał z kolei, że jego administracja wykonała "dobrą robotę" w walce z epidemią. - Ale powiem ci, Joe, ty nigdy nie zrobiłbyś tego, co my. Nie masz tego we krwi - mówił prezydent do rywala.

Trump uzasadniał też swoje starania o obsadzenie, jeszcze przed końcem kadencji, stanowiska sędziego Sądu Najwyższego, zwolnionego przez śmierć liberalnej sędzi, Ruth Ginsburg.

- Wybory mają konsekwencje - podkreślił Trump dodając, że ma prawo nominować nową sędzie Sądu Najwyższego, mimo sprzeciwów Partii Demokratycznej.

- Wygraliśmy wybory, wybory mają konsekwencje. Mamy Senat i mamy Biały Dom, i mamy fenomenalną kandydatkę szanowaną przez wszystkich - podkreślił Trump, który jako kandydatkę do Sądu Najwyższego wskazał konserwatywną sędzię Amy Coney Barrett.

- Powinniśmy zaczekać, powinniśmy zaczekać i zobaczyć jaki będzie wynik wyborów - mówił z kolei Biden. W przypadku wyboru Barrett na sędzię Sądu Najwyższego konserwatywni sędziowie będą mieć przewagę 6 do 3 w tej instytucji.

W czasie debaty Trump wielokrotnie przerywał Bidenowi, gdy ten próbował odpowiadać na pytania. W pewnym momencie Biden zareagował na to słowami: "Czy możesz się zamknąć?" ("Will you shut up, man?").

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1034
Podcast "Globalny chrząszcz"
Rabin Stambler: Polska to wielka pozytywna niespodzianka. Lubię mówić po polsku
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1032
Świat
Olaf Scholz „warknął” na Andrzeja Dudę. Arkadiusz Mularczyk: „To przez reparacje”
Materiał Promocyjny
W domu i poza domem szybki internet i telewizja z Play
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1031
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku