Barr, nominowany na stanowisko przez Trumpa, wygłosił konferencję prasową przed planowanym upublicznieniem długo wyczekiwanego raportu Muellera.
- Rząd rosyjski starał się ingerować w nasz proces wyborczy, ale dzięki szczegółowemu śledztwu specjalnego prokuratora wiemy teraz, że rosyjscy agenci, którzy mieli takie zadania, nie współpracowali z prezydentem Trumpem ani ze sztabem Trumpa - powiedział Barr.
Prokurator generalny zaznaczył, że prawnicy Trumpa „mieli możliwość przeczytania ostatecznej wersji zredagowanego raportu, zanim stał się on dostępny publicznie”. Informacja ta, zdaniem zachodnich agencji, może wywołać lawinę krytyki na Trumpa ze strony demokratów w Kongresie.
Mueller przedstawił raport Barrowi 22 marca. Dwa dni później Barr powiedział w Kongresie, że dochodzenie nie wykazało, by sztab Trumpa w 2016 r. angażował się we współpracę z Rosją, a Mueller nie uwolnił Trumpa z domniemanych zarzutów utrudniania pracy wymiarowi sprawiedliwości. Barr stwierdził jednak następnie, że prezydent USA nie interweniował w swojej sprawie w czasie śledztwa.