Akcję ratunkową utrudnia wysoka temperatura i gęsty dym. Ratownikom zostało do pokonania około 10 metrów. Do tej pory nie było żadnego kontaktu z górnikami, którzy zostali pod ziemią.
Do pożaru doszło na głębokości 340 metrów. W kopalni przebywało w tym czasie 17 osób. Ośmiu górników udało się bezpiecznie wyprowadzić na powierzchnię.
Początkowo informowano, że w kopalni doszło do wybuchu metanu, jednak doniesieniom tym zaprzeczyło Ministerstwo ds. Nadzwyczajnych.
Kopalnia należy do koncernu Uralkali, producenta potażu (węglanu potasu). Wykorzystuje się go do produkcji m.in. szkła i mydła.