„Możliwe, że nie będę się spotykać (z Putinem – red.). Nie podoba mi się ta agresja. W ogóle. Europie też nie powinna się podobać" – powiedział prezydent Donald Trump w wywiadzie dla „Washington Post".
Amerykański przywódca miał na myśli spotkanie G20 – najbardziej uprzemysłowionych krajów świata – które rozpoczyna się w piątek w Buenos Aires w Argentynie. Tam w kuluarach miała się odbyć kolejna rozmowa prezydentów Rosji i USA.
– Mam nadzieję, że będziemy mogli przedyskutować bariery handlowe. Trump tak w ogóle ma pozytywne podejście (do Rosji) – stwierdził z kolei Władimir Putin, najwyraźniej zaskoczony wypowiedzią Amerykanina.
Biały Dom milczy
Na razie brak jest jednak sygnałów, by amerykańska administracja zamierzała w jakikolwiek inny sposób ukarać Moskwę za łamanie prawa międzynarodowego w Cieśninie Kerczeńskiej.
W przeciwieństwie do urzędników amerykańskie media domagają się natychmiastowej akcji. „Europa i USA powinny żądać, by ukraińskie statki i marynarze zostali natychmiast zwolnieni, a Rosja zrezygnowała ze swoich bezprawnych wymagań na morzu. Można to przekazać osobiście w czasie spotkań na szczycie G20. Jeśli Moskwa odmówi, są inne opcje" – pisze wpływowa agencja gospodarcza Bloomberg. Wśród tych innych opcji wymienia kolejne sankcje gospodarcze, ale też „zaprzestanie przez Niemcy budowy rurociągu Nord Stream 2, coś, co powinno być dawno zrobione".