Urodzony w marcu 2017 r. Ermitage to jeden z najbardziej obiecujących ogierków w polskiej hodowli konia arabskiego. – Bardzo dobrze się prezentuje i ma świetne pochodzenie. Jest synem multiczempionki Emandoriii – mówi Marek Szewczyk, były naczelny „Konia Polskiego".
Ermitage jest własnością stadniny koni czystej krwi arabskiej w Michałowie w woj. świętokrzyskim, która w okresie od grudnia 2017 roku do sierpnia 2018 roku pozwoliła wywieźć go za granicę. W jakim celu? Trudno to ustalić, bo ogierek wyjechał z kraju bez jakiejkolwiek umowy.
Wątpliwe umowy
Taką informację upublicznił Marek Szewczyk na swoim blogu Hipologika.pl. Dodał, że w wątpliwy sposób dzierżawiono też inne cenne konie z Michałowa: klacze Emandorię, Pustynię Kahila i Galeridę oraz ogiera Equatora.
Zdaniem Szewczyka na Emandorię stadnina posiadała umowę, ale z zeskanowanym podpisem dzierżawcy. Umowy na pozostałe konie, również z zeskanowanymi podpisami, były prezes stadniny Maciej Grzechnik miał dostarczać dopiero po swoim odwołaniu w sierpniu 2018 roku.
Jak tłumaczy ekspert konie, dzierżawione przez różne osoby, trafiały do ośrodka treningowego Privilege w Belgii. Wciąż przebywają tam Emandoria, Pustynia Kahila i Galerida. – Samo dzierżawienie nie jest niczym nietypowym. Dzierżawca na swój koszt promuje konia, który wraca do stadniny z kolekcją tytułów. W zamian, w zależności od szczegółów umowy, dzierżawca może dostać część zdobytych nagród pieniężnych albo możliwość pobrania zarodków od klaczy – wyjaśnia Szewczyk. – Jednak pierwszy raz spotykam się z dzierżawą przeprowadzoną w taki niechlujny sposób – dodaje.