Według ministerstwa zdrowia Strefy Gazy cztery z sześciu ofiar zginęły, gdy znajdowały się w jednym z obozów rozlokowanych wzdłuż granicy Strefy Gazy, gdzie gromadzą się protestujący.
Izraelska armia informuje, że otworzyła ogień do grupy Palestyńczyków, którzy zniszczyli część ogrodzenia znajdującego się między Strefą Gazy a Izraelem, przeszli na stronę izraelską i zaczęli zbliżać się do stanowisk żołnierzy. Żaden izraelski żołnierz nie został ranny.
Według izraelskiej armii wzdłuż granicznego ogrodzenia zebrało się w piątek 14 tys. Palestyńczyków, którzy palili opony i rzucali kamieniami, koktajlami Mołotowa i granatami w żołnierzy stacjonujących po drugiej stronie ogrodzenia.
Od marca na granicy Izraela i Strefy Gazy trwają protesty. Protestujący domagają się zakończenia blokady Gazy rozpoczętej w 2007 roku po przejęciu władzy na tym terenie przez Hamas.
Lider Hamasu, Ismail Haniyeh, który wziął udział w piątkowych protestach powiedział, że "determinacja Palestyńczyków przełamie oblężenie" Strefy Gazy.